Test Airbusa, czyli lecę do USA śladami Kominka! (Serio, serio – to nie żart!)

 

No dobra, ten fragment trochę z przymrużeniem oka:

– Tomku, testujesz różne fajne rzeczy, prawda?
– Prawda, testuję od czasu do czasu… tablety cieszą się niezłą popularnością. I o telefonach trochę piszę, bo mnie te wszystkie Androidy i inne takie interesują.
– No dobra, ale to wszystko takie drobiazgi…
– Drobiazgi? A ten 17″ latop? Kruszyna to to nie była!
– A chciałbyś przetestować coś większego…?
– Jasne! A co, samochód dacie? Rafał z Blogomotive wozi się BMK-ą, a ja Matizem…
– No nie do końca, samochodów nie mamy… I ten test by wymagał krótkiego wyjazdu…
– Tylko nie mów, że musiałbym pociągiem do Warszawy jechać. 6 godzin się z Gdańska jedzie. Wolałbym już, jak Kominek, do Stanów i z powrotem polecieć, niż się tłuc PKP…
– No skoro już o tym wspomniałeś… Tomku, może chciałbyś polecieć Airbusem do USA?

No dobra, powiedzmy sobie szczerze: na takie pytania odpowiada się tylko i wyłącznie twierdząco.

Pewnie słyszeliście już, że 19 marca w Warszawie lądował Airbus A380 w ramach promocji 40-lecia obecności Lufthansy na Okęciu. SuperJumbo musi być bajerancki… to w końcu największy samolot pasażerski świata!

Ale tu już wszystko na serio:

No to się powoli pakuję, bo niedługo lecę samolotem Lufthansy do Nowego Jorku.

Plan wyprawy

Ponieważ miałem pewną dowolność w ustaleniu terminów lotu, pomyślałem sobie, że posiedzę w Stanach z trzy tygodnie i ruszę sobie w podróż śladami Kominka ;-). W planach między innymi:

  • oczywiście Nowy Jork. Może wizyta Apple Store na Fifth Avenue mnie zainspiruje do przesiadki z Androida na iOS :)
  • potem skoczę nad Niagarę zobaczyć wodospad
  • bardziej kręci mnie Zachodnie Wybrzeże, więc przelecę do Los Angeles, gdzie mam zamiar prześladować gwiazdy Hollywood
  • Potem obowiązkowa kąpiel i wylegiwanie się na plaży Malibu
  • Nie sposób nie spróbować szczęścia w Las Vegas. Mam zamiar udowodnić, że kasyno może przegrać ;)
  • Lubię tramwaje, więc obowiązkowo wizyta w San Francisco
  • Widziałem fotki Ubika z przelotu nad Grand Canyon. Też tak chcę.
  • No i przede wszystkim Krzemowa Dolina – już mam ustawioną w nawigacji trasę przebiegającą przez Cupertino, Mountain View i Palo Alto. Steve, Mark, Sergey – będziemy in touch! :)

Jeśli uważasz, że coś jeszcze warto zobaczyć w tych rejonach, koniecznie daj znać w komentarzu!

Jeszcze tylko złapać sponsorów… ;)

Bilety w garści, ćwiczę minę podobną do zdjęcia wizowego, już teraz przeklinam na myśl o konieczności pakowania się…

…i wtedy dociera do mnie, że przydałby się jakiś sprzęt na wyprawę. No wiecie, jakiś fajny aparat do pstrykania zdjęć, laptop do obróbki i wrzucenia tych zdjęć na bloga (będzie bogata dokumentacja i relacja!), może jakiś tablet żeby w Angry Birds grać podczas lotu ;)

Może jakieś kieszonkowe na przehulanie w kasynie… ;)

Gdybyście chcieli zareklamować Waszą firmę w tym czasie na blogu lub zasponsorować jakiś sprzęt, to zapraszam do kontaktu ;)

Dobra, pochwaliłem się, to mogę wracać do planowania wyprawy i odsypiania urodzin ;)

Wpis opublikowany 2 kwietnia 2011
Tagi: , , , , , ,
Kategorie: ciekawostki, internet, offline, prywata, wszystkie

Zobacz również:

Komentarze do wpisu "Test Airbusa, czyli lecę do USA śladami Kominka! (Serio, serio – to nie żart!)"

  1. Prima aprilis?:p

    Autor komentarza, czwartek, 31 mar 2011 #

  2. Bym coś napisał… Ale nie chcę psuć innym zabawy ;]

    Autor komentarza, czwartek, 31 mar 2011 #

  3. Czyli w żywe ucho zakpili sobie ze mnie mówiąc, że będę pierwszy i jedyny, który poleci, by się przelecieć, aby podzielić się wrażeniami, żeby inni się dowiedzieli, jak było…

    Autor komentarza, piątek, 1 kw. 2011 #

  4. Tiaaa znając Tomka to jest primaaprilis :)

    Autor komentarza, piątek, 1 kw. 2011 #

    • najgorzej mieć pogrzeb 1 kwietnia, wszyscy pomyślaże to prima aprylis

      Autor komentarza, wtorek, 19 kw. 2011 #

  5. „lądował Airbus A380 w ramach promocji 40-lecia obecności Lufthansy na Okęciu”
    Ja i wiele osób wizytę Airbusa odebrało jako promocję lotów nim właśnie do USA z Frankfurtu, pierwszy raz słyszę że to z okazji jakiejś rocznicy…

    Autor komentarza, piątek, 1 kw. 2011 #

    • Gdzieś doczytałem, że akurat to się zbiegło też z tą 40-tką.

      Autor komentarza, piątek, 1 kw. 2011 #

  6. Testować Airbusa? Znaczy – pilotować będziesz?:)

    Żart przedni:)

    Autor komentarza, piątek, 1 kw. 2011 #

  7. a już byłem zazdrosny ;d. Hah ;)

    Autor komentarza, piątek, 1 kw. 2011 #

  8. Lecę z Tobą. Dzwoniłem w pewne miejsce i nie chcieli mnie wziąć, ale popłakałem się, groziłem, wjeżdżałem im na starych a na końcu zagroziłem, że potnę się (bardziej niż Symbian). Byli niezłomni. Dopiero gdy coś wspomniałem mamie stojącej obok, że jutro zjadłbym na obiad chętnie pomidorową Pani w słuchawce zapytała, czy może przyjść bo dawno pomidorowej nie jadła i że: „jakoś się dogadamy”. Wnioskuję, że uda mi się ją przekonać. Tomek ty też możesz przyjść tylko się uczesz.

    Autor komentarza, piątek, 1 kw. 2011 #

    • Na pomidorówkę zrobiłeś? No nieee….. z kim ja muszę pracować… :)

      Autor komentarza, piątek, 1 kw. 2011 #

  9. Zajrzysz? Lubisz pomidorową?

    Autor komentarza, piątek, 1 kw. 2011 #

    • za pomidorową to ja mogę zasponsorować te wyjazdy ;))

      Autor komentarza, piątek, 1 kw. 2011 #

    • @Jenny: Zostało odnotowane ;) Ja idę do kuchni, Ty szykuj drobne :)

      Autor komentarza, piątek, 1 kw. 2011 #

  10. Tomasz jesteś bez jajeczny jak makaron z malmy, więcej mąki i jajec

    Autor komentarza, piątek, 1 kw. 2011 #

  11. Panie, w usa na szczęście mają więcej tramwajów niż tylko w San Francisco. Choć to jest najbladziej klimatyczny tramwaj, lepsze są tylko dwupokładowe :>

    I w sumie to nie tramwaj, w naszym sensie. To bardziej kolejka na Gubałówkę.

    Autor komentarza, piątek, 1 kw. 2011 #

  12. najlepszy prima aprilis ever – dałam się wkręcić, że to faktycznie żart :D

    Autor komentarza, sobota, 2 kw. 2011 #

  13. Ja nie wiem skąd pomysł, ze to żart na Prima Aprilis. Przecież wyrosłem już z takich głupich dowcipów :)

    Może rozmowa na początku jest trochę podkoloryzowana, ale reszta se zgadza:
    – jeśli nic, odpukać!, się nie zmieni, to LECĘ do USA 25 sierpnia :)
    – plan wycieczki zgodny z prawdą. Trasa zaplanowana tak żeby przez Krzemową jechać i strzelić fotkę przed Googleplex :)
    – lecę Airbusem Lufthansy, chociaż raczej będzie to A340 – więc w zasadzie będę mógł będę mógł go w ten sposób przetestować :)
    – sponsoringu oferta też aktualna :)

    Widzicie, prawie 100% na serio w tym roku :)

    Autor komentarza, sobota, 2 kw. 2011 #

    • buuuuu…

      Autor komentarza, sobota, 2 kw. 2011 #

  14. Hmm. Dziwny ten wpis. Czytnik RSS mówi mi, że został napisany wczoraj (tj 01.04.11), data publikacji na stronie to dzisiaj (02.04.11), a pierwsze komentarze na stronie są z czwartku (31.04.11)… :P

    Autor komentarza, sobota, 2 kw. 2011 #

    • Taaa, to też mały primaaprilisowy joke ;)

      Autor komentarza, sobota, 2 kw. 2011 #

  15. Ale trasę w Krzemowej musisz zmodyfikować, bo Mark jakoś w wakacje będzie się przenosił do Menlo Park ;)

    Autor komentarza, niedziela, 3 kw. 2011 #

  16. Właśnie zdałem sobie sprawę, że to już pojutrze ten wylot :) A wydaje mi się, że dopiero co pisałem ten tekst…

    Autor komentarza, wtorek, 23 sie 2011 #

Robisz zakupy w internecie?
Pomagaj ZA DARMO przy okazji
4000 organizacji społecznych i ponad 1000 sklepów