Zakaz palenia papierosów elektronicznych?

 

Nigdy nie paliłem i nie zamierzam, ale nie prowadzę jakiejś specjalnej krucjaty przeciwko palaczom. Za to z radością korzystam z pubów, klubów i wielu innych miejsc publicznych chociaż trochę oczyszczonych z dymu. Słyszę za to od czasu do czasu o tzw. elektronicznych papierosach.

Ponoć bezpieczniejsze dla otoczenia i samego palącego. Urządzenia te nie są de facto wyrobami tytoniowymi. I chociaż można je przykładowo stosować na pokładach samolotów, to ostatnio zauważyłem… zakaz palenia papierosów elektronicznych w hipermarkecie.

Zdziwiło mnie to przede wszystkim dlatego, że w tym samym markecie tuż przed wejściem na salę sklepową znajduje się stoisko z takimi e-papierosami. I takie stoiska są teraz chyba w każdej galerii handlowej. Widziałem też wiele razy jak klientom demonstrowano działanie tego urządzenia. Zakazuje się używania takich urządzeń, a jednocześnie podnajmuje powierzchnię sprzedażową pod nie, gdzie kluczowym elementem jest zaprezentowanie ich działania.

Wiem, że e-papieros nie jest wyrobem tytoniowym, więc nie podlega ustawie o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych. Wiem, że zakaz ich stosowania to element wewnętrznego regulaminu danego obiektu – tak samo jak zakaz jazdy na rolkach czy wprowadzania psów. Przypominam też sobie różne wpisy na stronach lub forach prawnych, gdzie mowa o podciąganie zakazu palenia w pracy czy przy przystankach komunikacji miejskiej pod właśnie e-papierosy.

Jestem po prostu ciekaw skąd takie zakazy, co może być podstawą do ich wprowadzenia. Może ktoś z palaczy / użytkowników lub przebywający często w otoczeniu takich osób mi to rozrysuje.

e-papieros to w pewnym sensie też „gadżet elektroniczny”, więc pasuje do tematyki bloga :)

Wpis opublikowany 22 października 2012
Tagi: , , ,
Kategorie: ciekawostki, Inne, offline, prywata, wszystkie

Zobacz również:

Komentarze do wpisu "Zakaz palenia papierosów elektronicznych?"

  1. To może być tylko dlatego, że innych denerwuje chmurka, jaką wypuszcza się e-peta. Ja palę takiego od 3 miesięcy prawie i wychodzę z założenia, że tam gdzie nie paliłem normalnych fajek, nie muszę palić elektronika. Czasem w galerii bałtyckiej puszczę chmurkę na dłuższych zakupach, ale ich unikam. A dużo czytam o bałwanach co w autobusach palą itp „bo nie ma zakazu to można!”. Oby tylko nie doprowadziło to do całkowitego zakazu używania e-papierosa :(.

    Autor komentarza, poniedziałek, 22 paź 2012 #

  2. Widocznie nie jechałeś nigdy z e-palaczem zamknięty w samochodzie. E-dymek jest zajebiście drażniący, równie a nawet bardziej niż zwykłych papierosów :/

    Autor komentarza, poniedziałek, 22 paź 2012 #

    • To nie wiem z jakim e-dymkiem miałeś styczność. Bo pomimo że wapuje od dłuższego czasu nie spotkałem się jeszcze z negatywnym podejściem otoczenia. Wręcz przeciwnie słyszę zazwyczaj: ‚spoko to mi nie przeszkadza’ i wapuje nawet w domach znajomych u których nigdy bym się nie odważył nawet zapytać o możliwość zapalenia zwykłego papierosa.

      Autor komentarza, wtorek, 23 paź 2012 #

  3. Może kwestia czujników dymu?

    Autor komentarza, poniedziałek, 22 paź 2012 #

  4. Czyli to nie jest jednak taka „nieprzeszkadzająca mgiełka” tylko czuć ten aromat z wkładu?

    Autor komentarza, poniedziałek, 22 paź 2012 #

    • Właśnie mi normalny dym z klasycznych papierosów strasznie przeszkadza i powoduje u mnie odruch krztuszenia, ale „dym” z -e-papierosów bardzo lubię. Moi Teściowie przez jakiś czas używali olejków mentolowych, po których pozostawał w powietrzu sam zapach mentolu :)

      Autor komentarza, poniedziałek, 10 gru 2012 #

  5. XX nie no skąd. Zależy jaki liquid, kupisz tanie perfumy też będą śmierdzieć. Kupisz owocowy liquid wyczujesz w powietrzu owoce, taka prawda. Tomek, tak jak napisałem, wszystko zależy od „smaku” liquidu oraz od jego ceny, najtańsze faktycznie śmierdzą w powietrzu, droższe są całkiem przyjemne i nie drażniące.

    Autor komentarza, poniedziałek, 22 paź 2012 #

  6. Nie jest wyrobem tytoniowym, ale też chyba nie jest dalej taki przyjazny dla zdrowia, prawda? Bo dalej wciąga się dym do płuc… Tak mi się przynajmniej wydaje, jako laikowi.

    Autor komentarza, poniedziałek, 22 paź 2012 #

    • To nie dym, nic się nie Spala

      Autor komentarza, poniedziałek, 22 paź 2012 #

  7. Tak swoją drogą, papierosów elektronicznych się nie pali (nie zachodzi tam żadna reakcja spalania) więc takie zakazy są trochę bez sensu ;)

    Autor komentarza, poniedziałek, 22 paź 2012 #

    • …może chodzi o to żeby nie podpalać plastikowej obudowy. Wtedy faktycznie strasznie dymi i śmierdzi ;)

      Autor komentarza, poniedziałek, 22 paź 2012 #

  8. Przez pewien czas pracowałem w kinie, gdzie też obowiązywał taki zakaz i okazuje się, że przyczyna jest prozaiczna.
    Otóż, w kinie mieliśmy zainstalowane czujniki dymu, nie reagujące na takiego e-papierosa (bo emituje tylko parę wodną). Jednym z zadań pracowników była rutynowa kontrola sal kinowych, pod kątem m.in p-poż. (czy gdzieś się nie pali, a czujnik nawalił, albo się jeszcze nie załączył). Co widzi taki pracownik w kontakcie z e-fajką? Dym. Nie widzi, jaki, ale ma 3 opcje – albo e-papieros (zazwyczaj tłok, nie widać dokładnie), albo zaraz włączy się system p-poż, albo wybuchnie pożar i dojdzie do wielkiego bajzlu. W tej sytuacji istnieje ryzyko rozpoznania takiego e-papierosa jako faktycznego źródła zagrożenia i ręczne załączenie alarmu, a przecież to tylko inhalator. W centrach handlowych sytuacja jest analogiczna.

    Autor komentarza, poniedziałek, 22 paź 2012 #

  9. Podsumowując: zakaz jest po to, żeby ktoś się nie przeraził, że faktycznie coś się pali (e-fajek daje bardzo gęsty dym) i nie spanikował wciskając przycisk alarmu p-poż.

    Autor komentarza, poniedziałek, 22 paź 2012 #

    • Dzięki za info, o takiej sytuacji zupełnie nie pomyślałem

      Autor komentarza, poniedziałek, 22 paź 2012 #

  10. Z drugiej strony – to Real. Tam wiele jest możliwe… Jakoś nie mam zbyt wysokiego mniemania o tym sklepie:)

    Autor komentarza, wtorek, 23 paź 2012 #

  11. Może chodzi o to by nie było dwuznacznych sytuacji?

    Autor komentarza, czwartek, 25 paź 2012 #

  12. Identyczny zakaz jest w regulaminie MPK (ZTM?) w Poznaniu – zakaz palenia elektroników na przystankach i w tramwajach/autobusach – bardziej to mnie dziwi niż zakaz e-palenia w centrach handlowych

    Autor komentarza, środa, 31 paź 2012 #

    • Stawiam, że we wszystkich przypadkach chodzi o to, żeby zwykły palacz, widząc kogoś z elektronikiem, nie pomyślał, że w tym miejscu wolno palić i nie odpalił swojego.

      Autor komentarza, niedziela, 4 lis 2012 #

  13. Ja jednak była bym za teorią że chodzi o to by nie mieszało się kto co pali… A przecież nikt nie będzie chodził i sprawdzał co w danym momencie palisz… Zakaz jednak trochę wyimaginowany bo jak chcesz to zapalisz elektryka tak ze nikt nie zobaczy :)

    Autor komentarza, wtorek, 13 lis 2012 #

  14. Sama palę elektronicznego papierosa gdzie tylko się da i nie mam z tym problemów… Da się palić tak by nikt nawet nie wiedział zwłaszcza że dymek jest bezwonny więc nie wiem w czym problem z zakazem :)

    Autor komentarza, poniedziałek, 26 lis 2012 #

  15. Co by nie było przyczyną wprowadzania takich zakazów, to chyba nie jest aż tak wielkim problemem powstrzymanie się od e-dymka w trakcie robienia zakupów lub jazdy autobusem. Ja na przykład powstrzymuję się w ten sposób, że staram się robić zakupy w necie i jeździć swoim samochodem ;)

    Autor komentarza, środa, 28 lis 2012 #

  16. Glikol propylenowy jest składnikiem leków i kosmetyków.

    Glikol propylenowy rozkłada się w organiźmie na cukry proste, będące podstawowym składnikiem odżywczym dla naszych komórek.

    Glikol propylenowy odparowywany w e-papierosie jest nośnikiem śladowych ilości nikotyny i substancji zapachowych stosowanych w kosmetykach i w żywności.

    Czy już komuś w tym kraju tak bardzo psychozy i fobie uderzają do mózgów, że te same składniki stosowane w lekach i w jedzeniu – nagle stają się żródłem nagonki na ludzi, którzy wdychają je w postaci ciepłej i „zapachnionej” mgiełki cukrów i perfum?

    Ludzie pajacują!

    Po wielu latach palenia papierosów, kupowanie w aptekach i próba żucia kilogramów legalnych gum zawierających tę samą szkodliwą nikotynę i takie same substancje smakowo-zapachowe w celu pozbycia się nałogu nie odnosiła żadnego skutku.

    Zawartość nikotyny wciąż była taka sama i tak samo jej pożądałem…

    Od wielu miesięcy jednak nie palę i nie śmierdzę, bo miałem możliwość korzystania z osobistego inhalatora, w którym stopniowo „zjechałem” do liquidu o zerowej zawartości nikotyny…

    Dziękuję wynalazcy e-papierosa z całego serca ja i moja rodzina!

    Autor komentarza, środa, 12 gru 2012 #

  17. Problem jest w tym, że składnikiem kartridża jest NIKOTYNA, która jest tak samo szkodliwa i uzależniająca jak ze zwykłych papierosów. Nie palę, mam uczulenie na dym papierosowy i nie życzę sobie wdychania resztek nikotyny z otoczenia. Dodam, że owe „resztki” stanowią drugie tyle, ile pozostało w płucach palacza. Jestem więc za zakazem i podciągnięciem tego pod ustawę ANTYNIKOTYNOWĄ.

    Autor komentarza, wtorek, 8 sty 2013 #

    • Nie każdy płyn jest z nikotyną…

      Autor komentarza, wtorek, 8 sty 2013 #

    • E fajki mają to do siebie że o ile palący nie jest tumanem to może palić gdzie chce i kiedy chce, a nikogo nawet zapach nie zaleci :)

      Autor komentarza, wtorek, 22 sty 2013 #

  18. Dokładnie! Jedyne co musi robić to nie szpanować nim :)

    Autor komentarza, czwartek, 14 lut 2013 #

  19. Ja mojego E pale jak zwykłego, nie NA przystanku tylko ZA, nie na ulicy, tylko w ustronnym miejscu… Takie nawyki, ale bynajmniej nie muszę ludziom tłumaczyć że nie umrą na raka stojąc obok mnie…

    Autor komentarza, poniedziałek, 18 lut 2013 #

  20. Mieszkam w niedużym mieście i praktycznie wszędzie mam z eszlugiem problem. Powiedzmy, że idę do np. baru i tam nie pozwalają mi go palić z racji tego iż palenie jest zabronione! Co z tego, że mówię właścicielowi, że ja nie palę tylko odparowuję liquid. Moje tłumaczenia na temat tego, że w e-papierosie nie ma procesu spalania a jest waporyzacja (odparowywanie) kończą się fiaskiem..

    Autor komentarza, wtorek, 19 lut 2013 #

  21. Moim zdaniem jes to sprawa kultury i obycia. Na pewno jest to mniej uciążliwe niż zwykły papieros. Jednak e-palacze powinni się powstrzymywać troszkę przecież da się wytrzymać ;)

    Autor komentarza, sobota, 16 mar 2013 #

  22. jakiś miesiąc temu jechałam w autobusie z osobą która właśnie paliła takiego elektronicznego, osoba ta siedziała kilka siedzeń przedemną, choć sama pale zwykłe papierosy i dym mi nieprzeszkadza, to w tym autobusie to było tak denerwujące i irytuające miałam ciągle wrażenie że coś się pali w autobusie, był dym, albo jak tam wy to nazywacie „chmurka”, siedziałam za tą osobą, i co się wprzód spojrzałam widziałam dym, i choć wiedziałam że to z tego elektroniczego papierosa miałam ciągle w głowie ze taki autobus jakby naprawdę sie coś tam paliło to może w kilka minut poprostu spłonąć. Irytujące odczucie, ja jestem zdania że w srodkach komunikacji miejskiej niepowinno się palić ani zwykłych ani elektronicznych papierosów.

    Autor komentarza, niedziela, 17 mar 2013 #

  23. Ja się nie dziwię temu, że zakazują palenia e-papierosów i zarazem je sprzedają. podobnie jest z alkoholem. Mozesz go kupowac w marketach ale nie możesz gom tam pić.

    Autor komentarza, wtorek, 2 kw. 2013 #

  24. Coś mi sie obiło o uszy że chca opadatkować e-papierosy? Sporo kasy ucieka z budzetu.

    Autor komentarza, wtorek, 1 paź 2013 #

  25. Osobiście sam jestem e-palaczem i nie pochwalam wapowania w publicznych, a dokładniej – zatłoczonych miejscach jak autobusy, samoloty, czy puby (chociaż w tym przypadku nie do końca). Pomijając ew. kwestie szkodliwości e-papierosów, zwyczajnie otaczające nas osoby mogą sobie nie życzyć unoszącej się intensywnej chmurki (chociaż większość zachwala przyjemny zapach „dymku”).

    Trzeba się szanować nawzajem :)

    Autor komentarza, piątek, 14 lis 2014 #

Robisz zakupy w internecie?
Pomagaj ZA DARMO przy okazji
4000 organizacji społecznych i ponad 1000 sklepów