„Polska Dziennik Bałtycki – The Times”, „Rzeczpospolita” w mniejszym formacie

 

Szkic tego wpisu miałem już 15 października z rana, gdy tylko wyjąłem ze skrzynki najnowszy numer „Dziennika Bałtyckiego”. Stwierdziłem jednak, że nie ma się co emocjonować zbytnio pierwszym numerem, bo nie jest on miarodajny. Teraz po całym tygodniu regularnego czytania (mam prenumeratę, chociaż czasem jedno czy drugie przekolorują), można już coś napisać o starym nowym dzienniku.

Polska Dziennik Bałtycki The Times - logo

Czemu „starym nowym”? Ponieważ w Trójmieście dalej głównym tytułem jest „Dziennik Bałtycki”, który dorobił się tylko mniej eksponowanego dodatku do tytułu. I dobrze, sprawdzonego, znanego i lubianego tytułu się przecież nie zmienia.

Jak na dobry lokalny dziennik przystało, dużo miejsca zostało poświęconych na informacje z Trójmiasta i okolic. Strony „Fakty24” w sumie też w 1/3 zawierają newsy lokalne, więc nie wiem po co zostały na stałe wydzielone :) Dwie strony „biznesowe” zawsze mile widziane, trochę o nowych technologiach, ogólnie fajnie.

Jeśli chodzi o szatę graficzną, to jest poprawna. Całość czytelna i nie przeszkadza w czytaniu, jednak nie powala specjalnie.

Ale przyznam szczerze, że liczyłem na trochę więcej. Na tydzień przed premierą z okna widziałem billboard reklamujący nowy dziennik. Przez ten tydzień połowę covera „Dziennika Bałtyckiego” zajmowała zapowiedź zmian. Wydanie weekendowe składało się z dwóch coverów – ten na zewnątrz był pełnowymiarową reklamą (sorry za jakość fotki, nie mam aparatu – z komórki machnięte).

Dziennik Bałtycki - Polska - The Times - wydanie weekendowe

Motyw mapy świata w czerwonych kolorach pojawiał się we wszystkich materiałach reklamowych. Podobnie utrzymana strona internetowa. Brakuje tego motywu na stronach samej gazety…

Pusta jest też oficjalna strona www.PolskaTimes.pl. Dosłownie NIC tam nie ma. Link do kanału na YouTube to raczej mało… Spodziewałbym się chociaż linku do strony wydawnictwa… nic. Słabiutko.

Podsumowując: jeśli nowy twór traktujemy jako dotychczasowe dzienniki lokalne z lekko rozbudowaną częścią ogólnokrajową – jest dobrze.

„Rzeczpospolita” – Więcej w mniejszym formacie

Przyznaję, że do tej pory często zdarzało mi się zupełnie pominąć „białe strony” z powodu formatu. Zajmowało to bydle cały stolik w bufecie na Akademii, o czytaniu w kolejce w drodze z uczelni też można było zapomnieć. Czytałem więc strony „żółte” („Prawo co dnia”, „Dobra firma”) i „zielone” (ekonomiczne), resztę zostawiając sobie na później… i na to „później” zwykle nie było już czasu.

Zmniejszenie „Rzeczpospolitej” do mniejszego formatu, popularnego „Compact”, spowodowało, że czyta się to o wiele wygodniej. No i ten spot reklamowy… :)

Wpis opublikowany 21 października 2007
Tagi: , , , , , , ,
Kategorie: Bez kategorii

Zobacz również:

Komentarze do wpisu "„Polska Dziennik Bałtycki – The Times”, „Rzeczpospolita” w mniejszym formacie"

  1. Nooo. Spot powala na kolana :) Dobry spot miał kiedyś Wprost. :)

    Autor komentarza, niedziela, 21 paź 2007 #

Robisz zakupy w internecie?
Pomagaj ZA DARMO przy okazji
4000 organizacji społecznych i ponad 1000 sklepów