Audiobook „Ojciec chrzestny”

 

Ojciec Chrzestny Okładka

Wierzę w Amerykę. Swoją córkę wychowałem po amerykańsku. Dałem jej wolność, ale nauczyłem, że nie wolno hańbić rodziny. Sędzia skazał ich na trzy lata, ale zawiesił wyrok. Zawiesił wyrok! Od razu wyszli na wolność! Stałem w holu sądu jak dureń. Ci dwaj dranie uśmiechnęli się na mój widok. Rzekłem do żony – Sprawiedliwość wymierzy Don Corleone.

Przy okazji audiobookowego konkursu wspominałem, że dostałem również od Nexto.pl wybrany przez siebie audiobook do przesłuchania i oceny. Wybrałem powieść Mario Puzo pt. „Ojca chrzestnego” w interpretacji Artura Dziurmana i słuchałem przez ostatnie dwa tygodnie.

To mój pierwszy audiobook od czasów, gdy jako dzieciak słuchałem bajek nagranych jeszcze wtedy na kasety. Specjalnie wybrałem „Ojca chrzestnego”, ponieważ lektor musi się trochę napracować aby oddać specyficzny głos Dona Corleone. Przesłuchałem całe 1084 minut (ponad 18 godzin) powieści, głównie podczas podróży do/z pracy i muszę przyznać, że…

…słucha się nawet całkiem przyjemnie. Nie ma zbędnych efektów dźwiękowych, strzałów, muzyki, tylko lektor radzący sobie całkiem sprawnie z głosami mafiozów. Samo możecie posłuchać fragmentu:

Powieść jest czytana w odpowiednim tempie, głos lektora jest dobrze dobrany do rodzaju powieści. I najważniejsze, że nie jest monotonny. Gdy słuchałem również wieczorem w domu, potrafiło wciągnąć na dłużej.

To sycylijski telegram. Oznacza, że Luca Brasi śpi z rybami.

Inną sprawą jest sama idea audiobooków zamiast tradycyjnych, czytanych osobiście książek. W poprzednim wpisie była już o tym mowa, trzeba umieć się skupić na czytanym tekście. Chwila rozkojarzenia (o jaką na przykład w czasie podróży nie trudno) i trzeba cofać fragment. Nie wyobrażam też sobie słuchania książek podczas prowadzenia samochodu czy jazdy rowerze – skupiam się wtedy na jeździe, a nie na treści.

Słuchanie ma swoje plusy, osoby z podzielną uwagą na pewno docenią je bardziej. Ale dla mnie, typowego wzrokowca, książka jest chyba ciekawsza… Co mi przypomina, że na półce czeka na mnie kolejna część Jasona Bourne’a. Lekturę czas zacząć :)

Przychodzisz do mnie i prosisz: „Donie Corleone, daj mi sprawiedliwość”. Nie prosisz jednak z szacunkiem, ani myślisz nazwać mnie Ojcem Chrzestnym.

Wpis opublikowany 20 marca 2010
Tagi: , , ,
Kategorie: ciekawostki, prywata, wszystkie

Zobacz również:

Komentarze do wpisu "Audiobook „Ojciec chrzestny”"

  1. „Ojciec chrzestny” w interpretacji Englerta – to dopiero audiobook:)

    Też się mam za wzrokowca, ale na trasie dom-SKM i SKM-praca nie będę przecież bezproduktywnie człapał. Do tego ostatnio ściągnąłem w promocji Orange „www.1939.com.pl” Marcina Ciszewskiego i tak mnie wciągnęło, że słuchałem jej nawet przy śniadaniu, obiedzie – szkoda, że moje stare mp3 nie jest wodoodporne, bo mogłem jeszcze pod prysznicem słuchac:)

    Autor komentarza, sobota, 20 mar 2010 #

  2. A jak to technicznie jest rozwiązane? Dostajesz 1 mp3, czy może paczkę mptrójek gdzie każdy rozdział to inny plik?

    Autor komentarza, niedziela, 21 mar 2010 #

    • 59 plików mp3 o długości około 18 minut każdy. Da się więc całkiem sprawnie przewijać i robić przerwy gdy zaczynamy tracić koncentrację.

      Autor komentarza, niedziela, 21 mar 2010 #

    • A jest to mniej więcej jakoś sensownie podzielone? Czy np zmiana plików występuje w środku akapitu?

      Autor komentarza, niedziela, 21 mar 2010 #

    • Całkiem sensownie podzielone, fragmenty są różnej długości w zależności od zawartości fragmentu. Na pewno nie ma przeskoków w połowie zdania czy akapitu. Patrzę teraz na długości plików: jeden ma 6 minut nagrania, drugi ponad 27.

      Jestem pewien, że w jakimś szkicu tego wpisu była informacja o podziale… To przeziębienie mnie wykończy.

      Autor komentarza, niedziela, 21 mar 2010 #

  3. Zabiło mnie to wykonanie. Może dlatego że mimochodem słyszę Brando czytając i słuchając.

    Autor komentarza, niedziela, 21 mar 2010 #

    • Kto raz oglądał film, zawsze będzie porównywał kolejne wersje z „oryginałem”. Ja na szczęście ostatni raz oglądałem film dość dawno temu i dzięki temu trochę szybciej się przestawiłem na głos z audiobooka.

      Autor komentarza, niedziela, 21 mar 2010 #

  4. Nic nie zastąpi papierowej książki :)

    Autor komentarza, niedziela, 21 mar 2010 #

  5. Interpretacja Englerta o niebo lepsza

    Autor komentarza, niedziela, 21 mar 2010 #

Robisz zakupy w internecie?
Pomagaj ZA DARMO przy okazji
4000 organizacji społecznych i ponad 1000 sklepów