O iPhone, 3000 i TOP99 opowieść przy kominku…

 

TOP99 z 25 maja

Na załączonym obrazku widzimy fragment notowania #TOP99 z dnia 25 maja. Dla porównania notowania z zeszłego tygodnia, 11 maja a nawet 13 września 2008. To ostatnie lubię najbardziej, ponieważ jestem jeszcze pierwszy ;)

TOP99 to taka prosta tabelka składająca się z nagłówka, czterech kolumn i 99 wierszy, w których są wpisane osoby loginy użytkowników Blipa (zobacz czym jest Blip), wraz z liczbą obserwujących ich osób. Dla ułatwienia, lista ta została posortowana według liczby obserwujących. W ten oto sposób powstał tzw. „ranking”. O tym jak poważnie traktuję ten ranking niech świadczą zapowiedzi kolejnych notowań. I wszystko było fajnie, nikt się tym rankingiem nie przejmował, kilka osób sobie z nudów przeglądało tabelkę w pracy w poniedziałkowe przedpołudnie (albo i popołudnie, w zależności od tego kiedy wstałem). Aż tu na blipie pojawił się Kominek. A za nim grupa jego fanów. Spora grupa. I się zaczęło.

No właśnie: co się zaczęło?. W sumie nic nieprzewidywalnego.

Kominek

^Kominek prowadzi popularnego bloga, więc w ciągu tygodnia złapał ponad 300 obserwujących i wskoczył na czołowe miejsca na liście. W drugim tygodniu dołączyło jeszcze prawie 800 osób i w ten oto sposób w najnowszym notowaniu ^Kominek jest na pierwszym miejscu z 1107 obserwującymi osobami.

Sytuacja z jednej strony fascynująca dla osób siedzących na Blipie (biorąc pod uwagę, że wcześniejsze wyniki, ogromny skok w tabelce), a z drugiej strony zupełnie naturalna.

iPhone vel #3000

I teraz mamy Jacka Gadzinowskiego, który chce zdobyć 3000 obserwujących w miesiąc. I jeszcze dorzuca iPhone’a dla jednej z obserwujących go osób, jeśli mu się to uda. Taki 1 million challenge + wcześniejsza akcja Jasona Calacanisa z losowaniem MacBook Air (a potem 250k USD za miejsce na „suggested users”).

I znowu sytuacja jednocześnie ciekawa i zupełnie naturalna. Tylko wyszło trochę inaczej niż na Twitterze.

zło. ZŁO. ZUOOO. A nawet EGO.

Akcja „#3000”, jak wszystko inne, jest dobrym przedmiotem żartów. Też sobie pozwoliłem i podtrzymuję, że 3000-ną osobę, która mnie będzie obserwowała zaproszę na kawę nie gdzie indziej, tylko do Starbucks ;). Ale zdziwiła mnie ilość negatywnych komentarzy, które potraktowały „#3000” (a zaraz po tym #TOP99) jako prawdziwy wyścig o złote kalesony.

Hasło „show must go on” będzie zawsze aktualne. Jacek Gadzinowski działa w marketingu i „żyje z hype’u”. Ja w pewien sposób też. Ty również. I Ty, tam w drugim rzędzie, Ciebie się to też tyczy. I taka akcja jest naturalna, bo mikroblogi mogą służyć jako narzędzie marketingowe. I nie jest to przecież pierwsza akcja na Blipie typu „losowanie wśród obserwujących”, widziałem kilka takich konkursów wcześniej.

Nie rozumiem też „zamieniania jakości w ilość” w przypadku obserwujących. Nie bardzo rozumiem jaka jest różnica pomiędzy blipowaniem gdy ma się 10 czy 1000 obserwujących… Chyba, że wracamy do kwestii bycia snobem ;)

Nie wiem skąd te wszystkie krzyki o porównywanie e-penisów poprzez liczenie obserwujących. Nawet gdyby zsumować wszystkich obserwujących z TOP99, to po spojrzeniu na WeFollow.com każdemu oklapnie i przestanie się licytować.

A teraz wracam do zbierania obserwujących na Blipie. Chociaż nie wiem po co, przecież wszyscy wiedzą, że TOP99 to jedna wielka manipulacja i taki ranking „dla jaj” ;)

P.S. – zapomniałem dodać wcześniej ;) Pojawienie się Kominka i akcja „#3000” znacząco poprawiły statystyki SzmeryBajery.pl ;)

SzmeryBajery.pl Google Analytics

Zeszłotygodniowe notowanie TOP99 zostało wyświetlone w ciągu tygodnia 1 726 razy. Poprzednie (z 11 maja) przez tydzień dzielący od kolejnego notowania, zostało wyświetlone tylko 145 razy.

» Zobacz dodatkowe ilustracje do wpisu «

 

Wpis opublikowany 25 maja 2009
Tagi: , , , , , , ,
Kategorie: blip, ciekawostki, internet, wszystkie

Zobacz również:

Komentarze do wpisu "O iPhone, 3000 i TOP99 opowieść przy kominku…"

  1. Tu moje 3 grosze na temat #3000 http://makjuzer.pl/2009/05/25/akcja-3000/

    Autor komentarza, poniedziałek, 25 maj 2009 #

  2. ‚Nie wiem skąd te wszystkie krzyki o porównywanie e-penisów poprzez liczenie obserwujących.’
    To tylko jeden użytkownik :D

    Autor komentarza, poniedziałek, 25 maj 2009 #

  3. Tomasz: teraz sobie wyobraź, jaki zamęt byś wprowadził usuwając listę TOP99, albo manipulując nią w jeszcze bardziej magiczny sposób :)

    A tak serio… pytasz czym się różni posiadanie 10 obserwujących od posiadania 1000 obserwujących… według mnie różni się przede wszystkim dwoma sprawami:
    1. POTENCJALNI REKLAMOODBIORCY. Wyobraź sobie jakim świetnym narzędziem do reklamy jest Blip. Stworzyłeś nowy mega hiper super turbo elo startup i blipnąłeś o nim. Zakładając, że treść Twojego blipnięcia zachęci 75%.. albo 80% (dla równego rachunku) Twoich obserwujących do kliknięcia w link znajdujący się w Twoim blipnięciu i prowadzący do Twojego startupa, możesz zyskać małą (w przypadku 10 obserwujących) lub sporą (w przypadku 1000 obserwujących) liczbę nowych użytkowników… Bo zakładam jeszcze, że z osób które wejdą zarejestruje się powiedzmy 50%. Zatem w pierwszym przypadku (damn… zaczyna się już matematyka wyższa…) dostajesz 4 nowych użytkowników, a w drugim przypadku dostajesz ich 400… Dalej jeszcze można robić inne wyliczenia, że np. 15% kliknie w banner reklamowy, za którego dostaniesz dolary, albo że 20% wykupi konto premium w Twoim startupie… Ot co…

    2. BLIP >> GOOGLE + WOLFRAM ALPHA (Znak „>>” oznacza „zajebiście lepszy”). Masz powiedzmy jakiś problem z nową kosiarką, a instrukcja od niej przypadkiem Ci się spaliła(?)… Wpisujesz w Google czy gdzieś tam model kosiarki oraz problem jaki masz… Wyskakują Ci wyniki, a wśród nich jest koreańska instrukcja obsługi Twojej kosiarki, która ma około tryliona stron, a także link do forum, gdzie jest tylko coś wspomniane o Twojej kosiarce, ale nawet nie na temat… Wchodzisz tam, bo myślisz że to jest to o co Ci chodziło… Wyświetla się 10 bannerów, w tym 2 w formie filmu z dźwiękiem, 3 z uciekającym krzyżykiem do zamknięcia, a pozostałe pierdzą na monitor. Dodatkowo łapiesz wirusa, bo forum okazało się być rosyjskie. Jedynym plusem może być fakt, że trafiłeś na wspaniałe porno.
    A teraz wyobraź sobie taką sytuację na Blipie. Ale też podzielimy to wyobrażenie na dwie możliwości: posiadanie 10 obserwujących oraz posiadanie 1000 obserwujących. Prawdopodobieństwo, że ktoś spośród 10 obserwujących zna odpowiedź na Twoje pytanie jest mniejsze od uderzenia piorunem dżdżownicy znajdującej się 10m pod ziemią i jeszcze pod gumowym budynkiem. Z kolei prawdopodobieństwo tego, że ktoś ma tą kosiarkę i da Ci odpowiedź przy 1000 obserwujących Cię osób jest znacznie większe. I powiem Ci że to prawdopodobieństwo nie jest 100 razy większe (tak jakby na to wskazywała logika oraz matematyka wyższa), tylko załóżmy 200 razy większe. Dlaczego? A no dlatego, że przy 1000 obserwujacych Cię użytkowniach jest całkiem spora możliwość, że nie wszyscy są tylko Twojej „branży”, że są wśród nich też osoby, które mają z Twoimi zainteresowaniami mało wspólnego… Może jest wśród nich 5 osób zajmujących się na co dzień kosiarkami… Za przykład może posłużyć choćby wspomniany Kominek. Pewnie z 70-80% osób go obserwujących to są jego wyznawcy i wielbiciele, którzy przyszli za nim prosto z bloga. Także założyć można, że oni też lubią przeklinać i znają się nie wiadomo na czym. Natomiast pozostałe osoby to osoby będące na Blipie już od dawien dawna, ale dodały Kominka do obserwowanych, dlatego że dodało go dwóch naszych znajomych, albo dlatego żeby pooglądać ten „fenomen” (sound funny, huh?;) ).

    Podsumowując:
    1. Potencjalni reklamoodbiorcy / zleceniodawcy / zlecenio biorcy / …
    2. Wyszukiwarka, która daje Ci dokładną odpowiedź na zadane pytanie w zasadzie po paru sekundach. Wystarczy tylko odpowiednio sformułować to pytanie.

    Ot wszystko chyba :)

    Autor komentarza, poniedziałek, 25 maj 2009 #

    • Rozumiem doskonale, że liczby mają znaczenie i w 100% się z Tobą zgadzam. Szukanie odpowiedzi na jakieś pytanie to również raczej specyficzna sytuacja. Pytania rzucane w świat to tylko ułamek mojej (i zapewne innych również) „twórczości” mikroblogowej.

      Chodzi mi tu bardziej o tę wspomnianą w kilku blipnięciach relacji „ilość a jakość”. Jak mam rozumieć „jakość” obserwujących? Czy jest jakaś różnica pomiędzy wrzuconą fotką z koncertu, którą zobaczy tylko 30 „normalnych” obserwujących, a taką którą zobaczy tych 30 + 270 chętnych tylko i wyłącznie na iPhone’a?

      Jestem jakoś w stanie zrozumieć „jakość” w przypadku liczby osób, które JA obserwuję. Mam 10 osób – jestem w stanie wieczorem przeczytać dokładnie wszystkie ich blipnięcia. Mam 3000 osób dla samej śmiesznej liczby – przelatuję tylko wzrokiem wychwytując kilka, albo w ogóle nic nie czytam.

      Ale jak się to ma do tego ile osób mnie czyta?

      Autor komentarza, poniedziałek, 25 maj 2009 #

  4. I parę moich słów o 3000 http://pawel.amiko.pl/?p=73 :)

    Autor komentarza, poniedziałek, 25 maj 2009 #

  5. Szkoda tylko, że 99% z tych 3000 ma gdzieś co pisze Jacek Gadzinowski, bardziej ciekawi mnie fala wpisów / tekstów które pojawiły się w necie na ten temat.

    Autor komentarza, poniedziałek, 25 maj 2009 #

  6. Ale w sumie..mogę dodać do obserwacji i jednoczesnie na listę ignorowanych userów. fajna sprawa. :D

    Autor komentarza, poniedziałek, 25 maj 2009 #

  7. @Ers – nie do końca ;) przed wyzwaniem #3000 http://tinyurl.com/pu2tqo (tu piersza informacja), miałem ok 78 obserwujących. Ta więc nie mówmy o 99%.

    btw. WOM jest jest jak najbardziej integralna cześcią #3000

    Autor komentarza, poniedziałek, 25 maj 2009 #

  8. bobiko: Chyba nie do końca. Ignorowanie powoduje usunięcie z obserwowanych, z tego co widzę.

    Za to można dodać do obserwowanych tylko przez medium, którego się nie używa i wyłączyć otrzymywanie czegokolwiek z tagiem #3000 ;-)

    Autor komentarza, wtorek, 26 maj 2009 #

  9. No widzicie- a propos „fenomenu”. Blog Kominka czytuję odkąd mam neta ;) Długo w każdym razie. Na Blipie też się zarejestruję po to, aby zobaczyć, jakie zamieszanie robi. Wcześniej nic mnie na blipa nie ciągnęło ;)

    Autor komentarza, czwartek, 28 maj 2009 #

Robisz zakupy w internecie?
Pomagaj ZA DARMO przy okazji
4000 organizacji społecznych i ponad 1000 sklepów