BYKOM-STOP w „Kurierze Szczecińskim”

 

W końcu udało się otrzymać wycinek z Kuriera Szczecińskiego, gdzie p. Ewa Kołodziejek bardzo fajnie opisała akcję. Misiaostojanka walczyła długo o możliwość kserowania artykułów w bibliotece, efekt: cały oryginalny wycinek. Wielkie dzięki!

Językowa corrida. Bykom – stop!

No, nareszcie! Nareszcie użytkownikom Internetu znudziły się eksperymenty ortograficzne i pisowniane. Nareszcie podniosły się głosy protestu. Ogłoszono akcję zatytułowaną „Bykom – stop”. Na stronie internetowej pod taką właśnie nazwą czytamy: „Koniec z potworami typu „mugł”, „ktury”, „karzdy”, „rzaden”! Koniec z milionami !! i ?? stawianych po każdym zdaniu! Nie piSHmY ff TeN SpoSoop! Koniec z błędami, które straszą na stronach, forach, blogach! Od dziś pilnujemy tego, jak piszemy my i użytkownicy naszych stron! Wyrabiajmy w sobie dobre nawyki! Piszmy poprawnie, po polsku! Tępmy e-analfabetyzm, nie dopuśćmy do tego, aby za kilka lat Internet zapomniał zupełnie, co znaczy ortografia!”.

Głosy rozsądku odezwały się w samą porę! Może jeszcze da sięcoś zrobić z tysiącami rzekomych dyslektyków, dysortografików czy innych „dys”, o których inicjatorzy akcji „Bykom – stop” piszą: „Ogromna liczba osób zasłania się zaświadczeniem na dysleksję i uważa, że to je zwalnia z obowiązku poprawnego pisania. Otrzymując stosowne zaświadczenie z poradni, trafiają do raju na ziemi – nauczyciele nie sprawdzają błędów w wypracowaniach i na dyktandach, więc po co się uczyć ortografii? Po co wysilać swoje pozostałe szare komórki i zastanawiać się, jak się pisze dany wyraz? Piszę jak popadnie, dorzucę (D) w kółeczku przy nazwisku i mam spokój”.

Można powiedzieć: święte słowa! Nawet dysleksja nie powinna zwalniać z pracy nad ortografią. Każdy powinien mieć na swoim biurku słownik ortograficzny i nieustannie sprawdzać pisownię, nawet jeśli zna zasady. Sprawdzać, żeby przypomnieć, utrwalić, zapamiętać. Tylko tak można się nauczyć trudnej sztuki poprawnego pisania. I nie ufajmy komputerowi, który rzekomo sprawdza pisownię. Co prawda poprawi „ktury” na który, ale nie zauważy błędu w zapisie „nie dotrzymanie” albo podkreśli błąd w poprawnym zapisie „niemający”. Więc jak można na nim polegać?

Internetowe eksperymenty fatalnie wpływają na znajomość interpunkcji. „Czemu – pytają autorzy akcji „Bykom – stop” – wszędzie zamiast standardowego pojedynczego znaku zapytania widzimy po dwa? Ano dzięki naszemu kochanemu Gadu-Gadu. Bo ktoś wpadł na pomysł, aby takie podwójne „!!” i „??” zamieniać na animowane ikonki. I teraz każdy tak pisze, bo na „gg fajnie sie kreca…”. Ale tak jest tylko na GG! Nigdzie indziej nic się nie zamieni, a to tylko wkurza pozostałych”.

W takiej sytuacji znaki interpunkcyjne tracą swoją wartość i zamieniają się w elementy ozdobne. To samo dotyczy wielkich liter, mających przecież swoją określoną funkcję w pisowni! „Świata nie zbawimy – piszą autorzy strony – ale namawiając i przekonując użytkowników na naszych stronach, blogach czy forach dyskusyjnych, możemy nawrócić chociaż kilka osób. Dla ratowania ojczystego języka, dla uświadamiania młodzieży…”

Nic dodać, nic ująć. Gorąco popieram internetową akcję „Bykom – stop”, bo naprawdę jest o co walczyć.

Autorka: Ewa Kołodziejek, „Kurier Szczeciński”

Wpis opublikowany 21 stycznia 2006
Tagi: , , , , , ,
Kategorie: Bez kategorii

Zobacz również:

Komentarze do wpisu "BYKOM-STOP w „Kurierze Szczecińskim”"

  1. Nie ma za co:) Dla druha wszystko:P :)

    Autor komentarza, niedziela, 22 sty 2006 #

Robisz zakupy w internecie?
Pomagaj ZA DARMO przy okazji
4000 organizacji społecznych i ponad 1000 sklepów