Huawei G6620 i G7010 – małe, tanie, czy fajne?

Dla małej odmiany od super nowoczesnych tabletów czy smartphone’ów, ostatnio od gdańskiego sklepu Mobile2.pl dostałem telefoniki Huawei:

• Huawei G7010 z ekranem dotykowym,
• oraz Huawei G6620 z klawiaturą QWERTY

Nie są to raczej telefony dla mnie, więc test tych urządzeń również przebiegł trochę inaczej niż zwykle.

Huawei G7010 trafił na tydzień do rodziców, którzy wcześniej nie korzystali z telefonów dotykowych. Siostra natomiast męczyła klawiaturę w Huawei G6620. Do dyspozycji były pakiety internetu i moja pomoc ;) Po kilku dniach uzyskałem dokładne opinie na temat obu telefonów.

Wykonanie

Oba telefony, chociaż wykonane z plastiku, prezentują się nawet całkiem fajnie i mi się osobiście nawet podobają. Niebieski tył oraz biały przód G6620 sprawiają bardzo pozytywne wrażenie, ale równocześnie pozycjonują telefon zdecydowanie dla młodszych użytkowników. Natomiast srebrna ramka czarno-białego Huawei G7010 daje więcej stylu. Sam plastik, z którego wykonane są telefony, jest ok – dzięki matowej powierzchni telefon nie zbiera odcisków palców i nie wyślizguje się z ręki.

Specyfikacje

Pomimo różnych form obu telefonów, ich specyfikacje i wymiary są bardzo podobne. Przede wszystkim oba są bardzo kompaktowe: 100 g wagi i wymiary rzędu 105 x 55 x 11 mm (różnica kilku mm pomiędzy dwoma modelami). Oba posiadają dual-sim, obsługują karty micro-SD, gniazda micro-USB do ładowania i podłączania do komputera.

Oba telefony posiadają aparaty 1.3 MPix (1280 x 960 px) robiące fotki o dość przeciętnej jakości. Zarówno Huawei G6620 jak i G7010 są czterozakresowe (850/900/1800/1900), a to oznacza, że z dobrodziejstw UMTS (2100) na tych telefonach nie skorzystamy. Oba działają w oparciu o własny system Huawei obsługujący aplikacje Java/J2ME.

Opinie o Huawei G7010

Zacznijmy od ekranu: W G7010 znajdziemy 2.8″ oporowy ekran dotykowy o rozdzielczości 240 x 400 px i 256k kolorów. Kolory i jasność są poprawne, chociaż barwy mogłyby być trochę bardziej żywe. Ale to normalna przypadłość tego typu ekranów.

Czułość ekranu jest jednak przeciętna: czasem trzeba kilka razy dotykać tego samego miejsca żeby „załapało kliknięcie”, innym razem przypadkowe dotknięcie przy próbie przewijania od razu aktywuje aplikację. Przekonujemy się o tym zwłaszcza korzystając z preinstalowanej Opery Mini, która posiada dość małe przyciski menu zlokalizowane przy samej dolnej krawędzi ekranu. Trafienie w te przyciski bez dobrego rysika albo długich szpiczastych paznokci to spora trudność.

A wspomniana Opera Mini jest tu kluczową aplikacją, gdyż jest to w zasadzie jedyna preinstalowana aplikacja. Umieszczone w menu Huawei G7010 ikonki Facebooka, MySpace czy sklepu GetJar, to w rzeczywistości skróty do mobilnych stron otwieranych w Operze. A przez to GetJar wita nas komunikatem o nierozpoznanym urządzeniu, co nie zachęca do poszukiwania dodatkowych aplikacji czy gier.

Opinie o Huawei G6620

G6620 ma z kolei 2.4″ ekran o rozdzielczości 320 x 240 px umieszczony poziomo nad pełną klawiaturą QWERTY. Również potrafi wyświetlać 256 tysięcy kolorów, jednak wydaje mi się, że przy tym samym poziomie podświetlenia jakość kolorów jest lepsza niż w G7010.

Klawiatura jest nawet wygodna, choć układ trochę dziwny i wręcz zachęca do nieskładnego pisania, które bardzo drażni mojego wewnętrznęgo orto-nazi ;) Brak automatycznej wielkiej litery po kropce albo konieczność wciśnięcia przycisku „alt” do wstawienia przecinka. Ugh. Dziwne rozmieszczenie emotikonek też zastanawia – pierwsze trzy pozycje to „(H)”, „(K)” i „(L)”, a chyba częściej używane „:)”, „:(” czy choćby „:P” gdzieś na dużo dalszych pozycjach.

Telefon jest bardzo nakierowany na czatowanie – na pełnej klawiaturze QWERTY dedykowany klawisz do wiadomości (o nim za chwilę), prosty klient e-mail, aplikacja do obsługi czata Facebooka, Twittera, aplikacja do MSN czy multikomunikator Nimbuzz. Mógłby się fajnie sprzedawać, gdyby w Polsce był sprzedawany z klientem Gadu-Gadu (Nimbuzz od roku nie wspiera tego protokołu).

Siostra narzekała bardzo na system menu, który wymusza wielokrotne potwierdzanie operacji. Wskazała również niespójne zachowanie dwóch klawiszy: Home i Kopertki. Ta ostatnia włącza menu wiadomości, ale tylko z poziomu głównego pulpitu, w pozostałych miejscach nic się nie dzieje. Podobnie przycisk „Home” natomiast z głównego pulpitu przenosi do głównego menu, ale z pozostałych miejsc uruchamia tylko menu podręczne.

Podsumowując

Oba telefony można kupić za około 300 zł (w w Mobile2.pl 289 zł za G7010 i 319 za G6620). Czy warto? Hmm… G6620 jest nawet całkiem całkiem pozycją z fajną klawiaturką. G7010 jest bardzo przeciętnym dotykowcem. Za plus na pewno warto w nich odnotować Dual-SIM, całkiem fajny design i kompaktowe wymiary. Minusy? Przydałaby się obsługa UMTS, bardziej czuły ekran u G7010 i trochę przyjemniejszy w obsłudze system w G6620.

W cenie Huawei G7010 można dostać nowiutką Avilę od Samsunga, która ma większy ekran i lepszy aparat. Dokładając kilkadziesiąt złotych do G6620 można kupić Nokię C3 z WiFi odrobinę lepszym aparatem.

Huawei za to będę mógł pochwalić w kolejnym wpisie, ponieważ dostałem też do zabawy model Huawei U8650 z Androidem, który mnie dość pozytywnie zaskoczył.

» Zobacz dodatkowe ilustracje do wpisu «

Wpis opublikowany 8 listopada 2011
Tagi: gsm, huawei, telefony, testy
Kategorie: ciekawostki, gadżety, gsm, hardware, Testy sprzętu, wszystkie

Komentarze do wpisu "Huawei G6620 i G7010 – małe, tanie, czy fajne?"