Motywacja od samego rana, czyli dobra lista „to do”

 

Doba ma tylko 24h i choćbyśmy się nie wiem jak starali, w końcu trzeba iść spać. Przed snem robimy sobie listę rzeczy do zrobienia na dzień kolejny – kartka przyklejona do monitora lub szafki nad biurkiem, otwarty plik notatnika itp.

A rano co się dzieje? Przechodząc koło biurka „przypadkiem” będąc zaspanym zahaczamy o kartkę i spada gdzieś w otchłań za biurkiem, notatnik wywołuje „an unexpected reboot” zanim zdążymy przeczytać listę i generalnie znajdzie się innych 105 powodów, dla których nie zabierzemy się od razu do pracy. Ale znalazłem sposób na siebie :)

Listę „to do” wysyłam przed snem sam do siebie SMSem. Zaczynam od jakiegoś głupiego „Czesc, jest sprawa na dzisiaj:”, mój telefon, gdy nie ma zapisanego numeru w książce, wyświetla wtedy początek wiadomości, która wygląda „normalnie”.

Rano się budzę, zaspany zanotowuję fakt, że na wyświetlacziu mam „3 Messages” i wiem, że muszę je przeczytać gdy tylko dojdę do siebie. A, że czytam dość szybko, to zanim skojarzę fakt, że tę wiadomość wysłałem ja sam, połowa listy „to do” już jest pochłonięta ;)

Wpis opublikowany 15 kwietnia 2007
Tagi: , , ,
Kategorie: Bez kategorii

Zobacz również:

Komentarze do wpisu "Motywacja od samego rana, czyli dobra lista „to do”"

  1. Ja robię sobie listę czego nie mam robić i koniec końców zawsze zrobię to, co mam zrobić ;)

    Autor komentarza, niedziela, 15 kw. 2007 #

  2. kosztowne, ale pomysłowe :)

    Autor komentarza, niedziela, 15 kw. 2007 #

  3. 1 SMS = 1 gr brutto. Stać mnie ;)

    Autor komentarza, niedziela, 15 kw. 2007 #

  4. Omg, to nie lepiej wysłać do siebie mejla?

    Autor komentarza, niedziela, 15 kw. 2007 #

  5. alboooo przyczep sobie do sufitu taką tablicę białą, a na niej kolorowymi markerami pisz sobie listę… i rano jak sie obudzisz to pierwsze na co patrzysz to sufit… :)
    ..dobra, głupie :) a nie lepiej sobie przypomnienie w telefonie ustawić, żeby Ci skubaniec zadzwonił rano i przy okazji obudził?

    Autor komentarza, niedziela, 15 kw. 2007 #

  6. @Aaben: Wieloletnia walka ze SPAMem nauczyła mnie podświadomego usuwania maili po pierwszym rzucie oka na skrzynkę odbiorczą ;) Zresztą po tygodniu bym sam ustawił filtr usuwający maile wysyłane do siebie ;)

    @Ludwik: Budzik w komórce wyłączam przez sen. Co wieczór kładę go w innym miejscu a i tak znajdę, wyłączę i idę spać dalej. Ba, w starym Alcatelu przypomnienia można było tylko jednym klawiszem wyłączyć – i tak to rozpracowałem ;)

    Na razie te SMSy działają, ale jeśli można prosić, to rzućcie jeszcze jakimiś innymi sposobami, które stosujecie – przydadzą się na pewno :)

    Autor komentarza, niedziela, 15 kw. 2007 #

  7. Alpha… jedna prosta metoda na budzik… ale skuteczna tylko wtedy kiedy każdego dnia wstajesz o tej samej porze… coś dla pracusiów…

    Ustawiasz godzine budzenia w zwykłym marketowym budziku i…. wywalasz z niego przycisk wyłączający alarm… jak chcesz to wyłączyć musisz się zwlec…. szału nie ma… ale z miesiąc będziesz z tym walczył… później albo zrobisz sobie pilota, abo wyrzucisz go przez okno :-0

    Autor komentarza, poniedziałek, 16 kw. 2007 #

  8. Nie sądzę by u mnie zadziałał trick z komórką… Albo instynktownie bym skasował (jakiś obcy numer pisze) albo bym wyłączył na cały dzień (bo jakiś obcy numer pisał, a to zły znak i może chcieć coś jeszcze).

    Co do własnych metod… ja używam „Å»ony”. Mówię jej co mam zrobić jutro, a potem ma mi przypomnieć.

    Autor komentarza, wtorek, 17 kw. 2007 #

Robisz zakupy w internecie?
Pomagaj ZA DARMO przy okazji
4000 organizacji społecznych i ponad 1000 sklepów