Google Reader – kto temu wyszukiwarkę zakosił?

 

Jakiś czas temu zmieniłem program do obsługi RSSów na Google Readera, głównie za sprawą pozytywnych opinii ze strony znajomych. Przesiadka nastąpiła z Thunderbirda, którego cały czas używam do obsługi poczty i bardzo sobie chwalę. Używam więc teraz Google Readera, czytam sobie dzięki temu dużo różnych ciekawych rzeczy, niektóre zaznaczam gwiazdkami jako ciekawe, inne już po samym nagłówku sobie odpuszczam itp.

Chciałem dziś jednak odnaleźć jeden wpis sprzed około 2 tygodni. Nie mogłem sobie przypomnieć na którym był on dokładnie blogu, więc pomyślałem, że na pewno w historii kanałów RSS to odszukam. Najpierw zacząłem przewijać listę wpisów mychą. Na liczniku pojawiło się „more than 1020 items”, a ja się cofnąłem dopiero o niespełna tydzień :) No to zaczynamy racjonalnie myśleć: skorzystam z wyszukiwarki i po słowach kluczowych znajdę. Proste? Nie! Dopiero teraz zdałem sobie z tego sprawę: w Google Readerze nie ma żadnej, nawet najprostszej wyszukiwarki!

Aaarghh… Jakim cudem Google wypuściło w świat produkt katalogujący dane bez integracji ze swoją wyszukiwarką? GMail ją ma. Google Notebook też. Nawet Picasa pozwala szukać zdjęć! A RSS reader nie?

A tak na marginesie: przypomniałem sobie właśnie, że mam przecież konto na FeedBurnerze – jak to mówią o sklerozie: ta choroba nie boli. Ale dzięki temu można się mile zdziwić. Przypomniałem sobie hasło, zalogowałem się i… 78 readers – wow :) Gdy zakładałem tam konto nie sądziłem, że uda mi się magiczne „10” przekroczyć :)

Number of readers at FeedBurner

Wpis opublikowany 22 marca 2007
Tagi: , , , , ,
Kategorie: Bez kategorii

Zobacz również:

Komentarze do wpisu "Google Reader – kto temu wyszukiwarkę zakosił?"

  1. Reader za jakis czas bedzie mial wyszukiwarke ;) pamietaj ze to calyt czas beta jest ;]
    Wydaje mi sie, ze glowna przeszkoda sa sprawy techniczne zwiazane z personalizacja i zawezeniem wynikow do okreslonych wpisow rr ktoe sa cacheowane na serwerze googla.

    Autor komentarza, czwartek, 22 mar 2007 #

  2. Ale ja nie potrzebuję tu wyspecjalizowanego silnika z filtrem przeciwko GoogleBombs, tylko coś banalnie prostego, co będzie potrafiło wyszukać mi „items” zawierające dane słowo kluczowe ;) Chodzi o prostą szukajkę a’la GMail.

    Autor komentarza, czwartek, 22 mar 2007 #

  3. aż sama myśl wpada – od kogo tym razem Google kupiło tą web-aplikację? i kiedy Google zrobiło coś ostatnio samo? (no może prócz skórek na spersonalizowanej stronie domowej)

    Autor komentarza, piątek, 23 mar 2007 #

  4. Autor komentarza, piątek, 23 mar 2007 #

  5. Zanim Reader dorobi się normalnego wyszukiwania można skorzystać z takiej namiastki: http://googlesystem.blogspot.com/2006/12/how-to-add-search-to-google-reader.html

    Autor komentarza, piątek, 23 mar 2007 #

  6. @zlemisie: bzdury gadasz.
    Picasa Web Albums przez długi czas też nie miało Search. Dopiero niedawno jakiś pracownik wpadł na pomysł, że by się przydała.
    Sądzę, że z Google Reader było tak samo. Stworzył to to jakiś pracownik w ramach wolnego czasu, a Search nie był mu potrzebny.

    Autor komentarza, piątek, 23 mar 2007 #

  7. Poczekajmy, google pracuje, co widać, że ostatnimi czasy zostały dodane tagi oraz feedburner go zlicza. To wszystko kwestia czasu : )

    Autor komentarza, piątek, 23 mar 2007 #

  8. google.com/coop jest dobrym rozwiązaniem ;) Sam stosuję jak dodam kilka nowych źródeł to aktualizuję spis stron do przeszukania :)

    http://skocz.pl/dohz
    :)

    Autor komentarza, piątek, 23 mar 2007 #

  9. Wyszukiwarka pojawiła się 5.09.2007 r.: http://googlereader.blogspot.com/2007/09/we-found-it.html

    Autor komentarza, czwartek, 6 wrz 2007 #

Robisz zakupy w internecie?
Pomagaj ZA DARMO przy okazji
4000 organizacji społecznych i ponad 1000 sklepów