Do zgarnięcia 3 audiobooki od Nexto.pl

 

Nexto.pl

Na weekend zapraszam do szybkiego konkursu przygotowanego wspólnie z Nexto i Blogvertising.

Do zgarnięcia 3 kupony na dowolny audiobook w ofercie Nexto. Aby taki wygrać, wystarczy odpowiedzieć na jedno pytanie, wymagające odrobiny kreatywności i zastanowienia. Idealne zadanie na weekend :)

Dostałem do zrecenzowania wybrany przez siebie audiobook. Wcześniej omijałem tę formę „książek”, więc chętnie wziąłem gratisowy egzemplarz „Ojca Chrzestnego” czytanego przez Artura Dziurmana. Opinia za kilka dni, gdy przebrnę jeszcze przez kilka rozdziałów.

A wracając do konkursu, proste zadanie konkursowe brzmi następująco:

Napisz w komentarzu co sądzisz o audiobookach.

Czy wolisz, gdy Ci ktoś czyta książkę czy jednak samodzielnego czytania nic nie przebije? Może w jakimś rodzaju książek, książki audio sprawdzają się jednak lepiej? Przekonywałbyś kogoś do zakupienia audiobooków?

Proste, prawda? Czas start. W niedzielę o 19:19 losuję 3 komentarze, które otrzymają od Nexto kody zniżkowe.

A ja wracam do słuchania „Ojca Chrzestnego”. Don Corleone wzywa.

Aktualizacja 14.03.2010 – Wyniki

Losowanie wybitnie „offline”, maszyna losująca bez homologacji i chyba nie dotarła jeszcze zgoda Ministra Finansów na taką loterię… ale będzie musiało to wystarczyć :)

Na karteczkach zapisałem nicki / nazwiska osób, które wzięły udział w konkursie. Karteczki zostały złożone zgodnie z normą „na cztery”, wymieszane i rzucone w stronę netbooka. Po czym wybrałem metodą „chybił trafił” trzy karteczki, na których były wypisane następujące osoby:

  • Marcin Kłaczek
  • Tomasz Tybulewicz
  • Szynol

Dzięki za konkurs i gratulacje :) Niedługo skontaktuje się z Wami przedstawiciel Nexto.pl lub Blogvertising.pl i przekaże kody rabatowe na dowolny audiobook w ofercie Nexto.pl.

Wpis opublikowany 13 marca 2010
Tagi: , , , ,
Kategorie: komercyjne, konkursy, wszystkie

Zobacz również:

Komentarze do wpisu "Do zgarnięcia 3 audiobooki od Nexto.pl"

  1. Audiobooki doskonale się sprawdzają jako zajęcia podczas dojazdów do pracy/uczelni – zamiast stać bezczynnie w kolejce i patrzeć na krajobraz za oknem można wciągać jedną książkę za drugą. Licząc tylko 1h dojazdów dziennie (teraz chyba mało kto ma taki luksus) mamy 20h miesięcznie na słuchanie.
    Można słuchać podcastów, można też książek – co kto lubi :D

    Mając jednak do wyboru – książka a jej wersja czytana, jak na razie, wybieram fizyczną książkę. Może kiedy już kompletnie zabraknie mi czasu na czytanie wezmę się tylko za słuchanie?

    Autor komentarza, sobota, 13 mar 2010 #

  2. Największą zaletą audiobooków jest to, że można ich słuchać w każdych okolicznościach. Å»eby czytać, trzeba mieć wolne ręce, oczy i umysł. Słucham książek kiedy biegam po lesie – szkoda byłoby pomiąć kartki książki. Słucham audiobooków w samochodzie – nie chciałbym zasłaniać sobie przedniej szyby książką. Słucham też przed snem – kiedy światło jest zgaszone, a oczy już odpoczywają.

    Autor komentarza, sobota, 13 mar 2010 #

  3. I jak tu być kreatywnym skoro audiobooki sprawdzają się u mnie tylko w samochodzie? ;>

    Autor komentarza, sobota, 13 mar 2010 #

  4. Audiobooki są dobre. W końcu Ci, którzy mają problemy z czytaniem (a wiele jest takich osób), nie potrafią się skupić na tekście, mogą go wysłuchać. Jeśli chodzi o mnie, znacznie bardziej wolę czytać samemu. Robię to szybciej, sam ustalam tempo oraz interpretuję na własny sposób ;). Z tego co zauważyłem audiobooki sprawdzają się dobrze wśród licealistów i lektur, jakie mają za zadanie przeczytać.

    Kupno tego typu książek polecam wszystkim tym, którzy dużo czasu spędzają w podróży, w dojazdach do szkoły, pracy ;) i potrafią się skupić na tym, co lektor mówi.

    Autor komentarza, sobota, 13 mar 2010 #

  5. Temat audiobook był często poruszany wśród moich znajomych. Część z nich bardzo sobie to rozwiązanie chwali, część- owszem słucha, ale przed sobą ma słuchany tekst, natomiast znaczna większość nie przekonała się do audiobooków.

    Wśród nich jestem też ja. Kiedy słucham audiobooka wykonując inne czynności to niestety nic z niego nie pamiętam. Kiedy natomiast mam usiąść i tylko słuchać to cały czas mam wrażenie że tracę bardzo dużo czasu i przerywam aby coś innego zrobić (a może to jakieś niestwierdzone ADHD :P).

    Podsumowując, książki wolę sam czytać a co do polecania audiobooków, to zachęcam do sprawdzenia osobiście czy taki sposób zaznajamiania się z treścią danej osobie odpowiada :)?

    Autor komentarza, sobota, 13 mar 2010 #

  6. Czytam Wasze komentarze i powoli stwierdzam, że moja „wielozadaniowość” w tym kontekście kuleje. Potrzebna tu chyba niezła umiejętność skupienia się na głosie lektora i patrzeniu na / robieniu innych rzeczy. Słucham „Ojca Chrzestnego” od kilku dni i wiele razy złapałem się na tym, że przez chwilę się zamyśliłem/zapatrzyłem na coś i nagle umknęło mi kilka-kilkanaście minut książki – trzeba wyjąć telefon, przewinąć do tyłu i jeszcze raz wysłuchać…

    Autor komentarza, sobota, 13 mar 2010 #

  7. Audiobooki szczególnie przydają mi się podczas podróży. Tak jak pisał Tomasz, może być problem ze skupieniem, szczególnie prowadząc auto, niemniej wolę posłuchać lektora niż muzyki. W przypadku kłopotów ze skupieniem najlepiej wypadają słuchowiska, bardziej przykuwają uwagę, są skondensowane względem oryginału i wzbogacone o efekty dźwiękowe. Poza tym z chęcią nabyłbym kodeks cywilny w wersji audiobook, byle nie czytany przez syntezator :).

    Autor komentarza, sobota, 13 mar 2010 #

  8. Czytam sporo ksiazek, korzystam takze z audiobookow. Moje dotychczasowe doswiadczenia sa nastepujace:

    Wady audiobookow:
    * absolutnie nie nadaja sie do ksiazek technicznych (kod zrodlowy, wzory), ani naukowych (diagramy, tabele, przypisy).
    * nie oddaja w zaden sposob klimatu obcowania z ksiazka. Usiasc w chlodny wieczor przy kominku z ksiazka w jednej i kubkiem grzanego wina w drugiej rece – bezcenne :) Dochodzi do tego osobnicze zauroczenie slowem pisanym ;)
    * sluchanie nie pomaga w nauce ortografii, mam tez wrazenie, ze w mniejszym stopniu wplywa na rozwoj wyobrazni – glownie dotyczy to „superprodukcji” audiobookowych, pelnych efektow dzwiekowych.

    Zalety audiobookow:
    * _niezastapione_ po calym dniu spedzonym przed ekranem komputera. To jest moj ulubiony sposob spedzania czasu z ksiazkami dzwiekowymi. 30 min dobrej powiesci przed snem.
    * wygodne w podrozy – nie mecza wzroku podczas jazdy po wybojach, a poza tym mozna sie odciac od wspolpasazerow ;)
    * audiobooki obcojezyczne – swietnie rozwijaja zdolnosc rozumienia slowa mowionego w danym jezyku, zwlaszcza, ze dzieje sie to niejako mimowilnie, obok poznawania samej tresci

    Autor komentarza, sobota, 13 mar 2010 #

  9. Niewątpliwie audiobooki nigdy książek nie przebiją, gdyż, oprócz samej zawartości, książki oddziałują na wszystkie zmysły: kształt liter jest przyjemnością dla oka, zapach książki – dla nosa, faktura papieru dla dłoni, szmer przewracanych stron dla uszu, a rozwój fabuły pozwala posmakować napięcia :)
    Niemniej, audiobooki są wygodne i pozwalają na zapoznanie się z treścią książki w ciut wygodniejszy czasem sposób. Jakkolwiek wymaga to skupienia, można jednak wykonywać w tym czasie pewne, bardziej rutynowe czynności. W przypadku audiobooków technicznym można również liczyć na to, że gdy słucha się ich przez sen, wiedza sama wejdzie do głowy :)
    Konieczność skupienia się na czytanych treściach jest bodaj jedynym minusem, który przeszkadza audiobookom w osiągnięciu stuprocentowej praktyczności, jednak rekompensuje to fakt, że prawdopodobnie lektor przeczyta za nas tekst w szybszym tempie, niż zrobilibyśmy to sami, tak więc zyskują one wiele w sytuacji konieczności szybkiego ukończenia lektury.

    Autor komentarza, sobota, 13 mar 2010 #

  10. Nie ma nic dobrego, jak samodzielne czytanie i zapoznania się z treścią danej książki/artykułu. Owszem, zdarza się tak, że chcemy robić coś innego, a między czasie audiobook pozwoli nam wykorzystać ten cenny czas w celu sprawdzenia się jako lektor. To dla mnie jedyny widoczny plus, który mógłby stać się dobrym przedmiotów w moim codziennym życiu. Krótko i na temat ;) Tyle sądzę o tym przedmiocie i myślę, że kiedyś będą pełnić rolę jako lektor dla nas wielu.

    Autor komentarza, sobota, 13 mar 2010 #

  11. Niektórzy mówią, że klasycznej książki nic nie zastąpi. Tak samo kiedy wprowadzano automobile vel samochody sądzono, że koń to koń i nie ma o czym gadać. Czas pokazał swoje. Powozami jeżdżą ekscentrycy, ludzkość śmiało opowiedziała się za motoryzacją. Czy podobnie będzie z książkami, pewnie nie, gdyż obie formy książek mają swoje wady i zalety.

    Zaletą audiobooków jest to, że nie zajmują całej naszej uwagi. Możemy słuchać książki na słuchawkach i np. odśnieżać podjazd. Kolejną zaletą jest niewielki format współczesnych odtwarzaczy MP3, dzięki czemu nie musimy taszczyć ze sobą opasłych tomisk.

    Jednakże tradycyjne czytanie moim zdaniem pozwala nam lepiej zrozumieć, („wgryźć się”) w treść książki. Aby czytać człowiek musi być całkowicie skupiony, świat w okół niego przestaje istnieć. Bardzo prozaiczną zaletą tradycyjnych książek jest możliwość robienia notatek, zaznaczania ciekawych fragmentów, dzięki czemu możemy szybko wrócić do intrygującej nas treści.

    Polecałbym audiobooki osobom zapracowanym, które nie mają czasu i siły czytać literatury. Audioksiążki mogą być także ciekawą ofertą dla osób, które dużo podróżują, nie rzadko w zatłoczonych autobusach, w których o otwarciu książki można pomarzyć. Ostatnią grupą ludzi, którym audiobooki mogą przypaść do gustu są ludzie, którzy wykonują mało absorbujące prace fizyczne ( o ile milej jest sprzątać pokój słuchając ulubionej książki…)

    Autor komentarza, sobota, 13 mar 2010 #

  12. Audiobooki sprawdzaja sie w samochodzie, w autobusie, generalnie w drodze.

    Najlepiej sprawdzają się tytuły, które nie wymagają pełnego skupienia tzn. książki naukowe, podręczniki itp. nie wchodzą w grę. Raczej sensacje, opowiadania itp., gdzie nie musisz uchwycić każdego słowa, bo i tak będziesz zorientowany, nawet jak na chwilę się wyłączysz.

    Nic nie zastąpi prawdziwej książki z kubkiem kawy/herbaty i fotelem/łóżkiem, ale audiobooki to naprawdę dobre uzupełnienie w chwilach, gdy nie można poświęcić całej swojej uwagi książce.

    Autor komentarza, sobota, 13 mar 2010 #

  13. W moim przypadku audiobooki idealnie sprawdzały/sprawdzają się latem, tuż przed snem. Kładę się wtedy godzinkę wcześniej, zakładam słuchawki na uszy i znikam na 60 min w świecie wykreowanym przez Dana Browna (Cyfrowa Twierdza, Kod Leonarda Da Vinci) czy Juliusza Verne (Do wnętrza Ziemii, czy w 80 dni… )

    Do słuchania idealnie nadają się pozycje przygodowe w przeciwieństwie do książek technicznych których to przesłuchałem najmniej (bo w ich przypadku taka forma się nie sprawdza )

    Autor komentarza, sobota, 13 mar 2010 #

  14. Audiobooki to jeden z najlepszych wynalazków dla dzisiejszego człowieka. Obecnie słucham książki „www.1939.com.pl” – jest rewelacyjna, a ja mogę się z nią zapoznawać bez przeszkód – gdy idę na kolejkę, jadę do pracy, jem śniadanie, myję zęby, sprzątam, gotuję, robię zakupy, odpoczywam… Audiobooki nadają się nawet dla osób stojących w korkach – czy inaczej moglibyście czytać cokolwiek za kółkiem?

    Wcześniej słuchałem darmowego audiobooka „Tribal leadership” – w takich samych warunkach, jak opisane powyżej – a ponieważ jest to książka mocno motywująca, to z samego rana miałem niesamowity zastrzyk optymizmu i energii do pracy.

    Ale audiobooki to przede wszystkim szansa na utrzymywanie wysokiego poziomu czytelnictwa i brak konieczności rozstawania się z tym pięknym hobby, jakim jest czytanie książek, w dzisiejszym zabieganym świecie.

    PS: to już poza konkursem:) Polecam „Ojca chrzestnego” w interpretacji Jana Englerta. Perełka!

    Autor komentarza, niedziela, 14 mar 2010 #

  15. Lubię czytać tradycyjne książki, ale brakuje mi na to czasu, innym razem nie mam już siły męczyć oczu czytaniem, czekając na przystanku nie zawsze jest możliwość, żeby usiąść i wyciągnąć książkę (a to mokre czy zaśnieżone ławki, a jak nie to zajęte – ciężko się czyta też stojąc, kiedy wieje lub pada).
    Audiobooki (czy podcasty) umożliwiają słuchanie książki podczas czekania na autobus, a w trakcie jazdy nie powodują choroby lokomocyjnej, nie męczą oczu, można słuchać idąc lub stojąc.
    Ale… ciężko się wraca, żeby powtórzyć niezrozumiałe fragmenty, ciężko szuka się interesujących „akapitów”, nie ma możliwości zaznaczenia „strony” zakładką, lub podkreślenia kilku zdań.

    Autor komentarza, niedziela, 14 mar 2010 #

  16. Jeżeli dobrze rozumiem, główną zaleta audiobooków ma być to, że można ich słuchać „w tle”?
    Nic z tego.
    Nie bez przyczyny muzyka do samochodu to kawałki dobrze znane, lekkie, łatwe i przyjemne, które nawet nietypowym brzmieniem nie odwracają uwagi od tak rutynowej czynności jak kręcenie kółkiem.
    Literatura wymaga o wiele, wiele większego skupienia. Nie można wyłączyć świadomości nawet na parę zdań dialogu, czasem wręcz na parę słów, by nie zgubić wątku. Albo „opisy przyrody”. Czasem pełnią rolę mało istotnego przerywnika akcji, ale częściej stanowią jej istotny składnik.
    Można by tak w nieskończoność.

    Pobrałem kilkanaście „pirackich” (hehehe) audiobooków. Na próbę postanowiłem odsłuchać bardzo dobrze mi znaną powieść, czytaną wielokrotnie. Słuchałem przed snem, w łóżku, nie robiąc nic innego – a i tak gubiłem wątek. Chwila zbłądzenia myśli, a potem przez kilkanaście sekund musiałem sobie kojarzyć, w którym miejscu fabuły jestem…

    Bez sensu. Wywaliłem wszystkie z dysku.

    Autor komentarza, niedziela, 14 mar 2010 #

  17. Generalnie wole czytac, poniewaz sam sobie ustalam tempo itp… natomiast audiobooki odkrylem niedawno i teraz slucham ich duzo czesciej niz muzyki – zwlaszcza w dojazdach do i z pracy, gdzie w tloku ciezko sobie ksiazke wyciagnac, a dobry audiobook z dobrym lektorem zalatwia sprawe i przyspiesza podroz;)
    Mysle, ze w przypadku wszelkich ksiazek akcji, czy beletrystyi wogole audiobooki spelniaja swoje zadanie swietnie… slucha sie tak jakby sie ogladalo film:) I tym argumentem mozna tez niechetnych literaturze przekonywac;)

    Autor komentarza, niedziela, 14 mar 2010 #

  18. Cały czas się wzbraniałem przed takim rozwiązaniem w poznawaniu literatury, jednak to już rozwój nowych technologii wymusza takie własnie formy. Dla mnie najbliższe wydaje się zastosowanie do treningu (bieganie) ewentualnie podróż samochodem.

    Autor komentarza, niedziela, 14 mar 2010 #

  19. Audiobook klaszycznej książce nigdy nie dorówna, jednak w przypadku pozycji obcojęzycznych może być bardzo użyteczny.

    Autor komentarza, niedziela, 14 mar 2010 #

  20. Nagranie z losowania właśnie wgrywa się na YouTube. Za kilka minut poznacie trzy osoby, które otrzymają bony na 3 audiobooki z oferty Nexto.pl

    Autor komentarza, niedziela, 14 mar 2010 #

  21. Zaktualizowałem wpis – są wyniki :) Gratuluje wygranej!

    (YouTube może strzelać focha przy odtwarzaniu filmu… na stronie profilu: http://www.youtube.com/user/tomasztopa#p/a/u/0/lnJYOaMDoX8 działa)

    Autor komentarza, niedziela, 14 mar 2010 #

  22. Jako, że już po konkursie, a nie byłem zainteresowanym audiobookami, to sobie wpiszę dlaczego.
    Nudzę się przy audiobooku, czytanie wymaga wysiłku, aktywności, jak ktoś czyta to ja usypiam, myśli błądzą… ogólnie zero koncentracji.
    :)

    Autor komentarza, niedziela, 14 mar 2010 #

  23. Jedyne AudioBooki przy ktorych nie zasypiam to Sensacje XX wieku Woloszanskiego :)

    Autor komentarza, niedziela, 14 mar 2010 #

  24. Gratuluję zwycięzcom:)

    Autor komentarza, poniedziałek, 15 mar 2010 #

  25. To ja pozwolę sobie zaspamować ;) Kto nie załapał się na audiobooka od Tomka, może go jeszcze wygrać u mnie: http://wiecek.biz/mam-do-rozdania-3-audiobooki-od-nexto-pl.html

    Pozdrawiam! :D

    Tomek – jak usuniesz ten komentarz, to będzie foch z przytupem i tyle ;) I na biwaku wysmaruje Ci buty pastą do zębów! ;)

    Autor komentarza, poniedziałek, 15 mar 2010 #

    • Psze paniiii, a Więcek zgapia ;)

      Autor komentarza, poniedziałek, 15 mar 2010 #

    • A tam zaraz zgapia ;p Losowanie przeprowadziłem zupełnie inaczej :D Ty w ogóle nie masz takiej fajnej maszyny losującej ;p

      Autor komentarza, niedziela, 21 mar 2010 #

Robisz zakupy w internecie?
Pomagaj ZA DARMO przy okazji
4000 organizacji społecznych i ponad 1000 sklepów