Podnosimy ceny… ale ich nie podnosimy

 

Podniesienie ceny żeby zaraz ją przywrócić do starego poziomu „w promocji” to nic nowego, z taką praktyką można się (niestety) spotkać często w różnych sklepach. Perfidny zabieg wykorzystujący fakt, że coś „w promocji” wydaje nam się atrakcyjniejsze i przestajemy odpowiednio liczyć.

Ale podnoszenie cen „bo trzeba” i jednoczesne zwiększanie rabatów żeby te ceny się ostatecznie nie zmieniły… to coś nowego :)

Press dziś poinformował o podniesieniu cen reklam w wydawnictwie Bauer. Muszę przytoczyć całość, bo wtedy dopiero wychodzi nietypowość sytuacji :)

Wydawnictwo Bauer podniosło o co najmniej kilkanaście procent ceny reklam w swoich siedmiu tytułach. Jednak dzięki udzielanym rabatom klienci mają podwyżki nie odczuć.

– Podwyżka to wynik dostosowania naszych cenników do oferty tytułów konkurencji. Nie będzie miała wpływu na zmianę warunków handlowych, które dotąd przedstawialiśmy klientom – mówi Ewa Kozłowska, zastępca dyrektora biura reklamy w Bauerze. Zmieniono cenniki w: „Twoim Stylu”, „Pani”, „Show”, „Świecie Kobiety”, „Tinie” , „Chwili dla Ciebie” i „Życiu na Gorąco”. W „Tinie” i „Chwili dla Ciebie” ceny zwiększono średnio o 15 proc.; a w „Show” i „Twoim Stylu” nawet o 24 proc.

To już druga tego typu podwyżka w tym wydawnictwie. W ub.r. podwyższono ceny w 23 tytułach. Również wtedy Bauer podkreślał, że rabaty handlowe dla klientów zostaną tak dopasowane, aby w rzeczywistości nie płacili oni więcej za powierzchnię reklamową.

Brzmi fajnie: musimy zwiększyć ceny, bo mamy niższe niż konkurencja, ale tak naprawdę nie zarobimy więcej, bo odpowiednio dopasujemy rabaty :)

Oczywiście wiem, że w świecie reklamy owe rabaty są kluczowe i wartości rate card nijak się mają do końcowych cen za reklamy. Ale dla osoby nie znającej się na szczegółach rynku reklamy, pewnie będzie to brzmiało dziwnie. Mnie to zawsze zadziwia ;)

Polecam też ciekawy artykuł na Interaktywnie.pl o rabatach w kampaniach internetowych.

Wpis opublikowany 18 stycznia 2012
Tagi: , , ,
Kategorie: artykuły, ciekawostki, internet, marketing, media, reklama, wszystkie

Zobacz również:

Komentarze do wpisu "Podnosimy ceny… ale ich nie podnosimy"

  1. To niestety standard. Czy to firma handlująca warzywami, radio, czy przewodnik na wstępie mówią że dają X % rabatu. I to bez żadnych negocjacji, lekko żenujące.

    Autor komentarza, środa, 18 sty 2012 #

  2. Å»enujące jest wówczas, gdy 18 grudnia cena kalendarza w pewnej gdańskiej firmie fotograficznej na A. wynosi 17 zł, a 19 grudnia zapewne „na skutek galopującej inflacji” cena wzrasta do 29 zł z dodatkowym komentarzem (pisownia oryginalna) „(-42%!!)”, a więc cena „w promocji” wynosi … 17 zł. Wykrzyknik musi być. A co tam, damy dwa, żeby zrobić większą promocje.
    Niby to nic nie zmienia, bo kwoty są jakie były, ale tu w przeciwieństwie do przykładu z Bauerem, zmiana nastąpiła po cichu, więc ci, którzy nie znali cen wcześniej, mogą mieć złudne wrażenie, że to faktycznie promocja.

    PS. Tak a propos zna ktoś gdzie robią kalendarze o dobrym wskaźniku cena/jakość ;)?

    Autor komentarza, środa, 18 sty 2012 #

    • No to jest właśnie ten pierwszy przykład o którym wspomniałem na wstępie: podwyżka „pod promocję”. Teraz najgłośniejszym przykładem jest akcja Stereo.pl na Grouponie: w czasie sprzedaży kuponów trwała w sklepie promocja i olbrzymia ilość produktów była sporo przeceniona, a w opisie jeszcze było zaznaczone, że kupony łączą się z normalnymi promocjami. Tylko gdy kupony stały się aktywne, te promocje zupełnie przypadkowo i automagicznie się akurat skończyły :)

      Odnośnie PS: zerknij na http://trzypiora.pl – a nawet jeśli nie ma w ofercie na stronie, skrobnij do nich maila z pytaniem, czy robią. I jak coś, to ja polecałem :)

      Autor komentarza, czwartek, 19 sty 2012 #

    • Dzięki Tomku! Faktycznie nie ma tego w ofercie na stronie, ale za radą – wyślę maila z zapytaniem :)

      Autor komentarza, niedziela, 22 sty 2012 #

  3. Takie podejscie ma kilka zalet:
    1. Jak zauwazyles, nowi klienci pomysla, ze to faktyczna „promocja” (nie beda wiedziec, ze tak od dawna bylo) => chetniej i szybciej kupia reklame.
    2. Nowi / starzy klienci sie poczuja wyjatkowo, bo sa w „promocji”.
    3. Ludzie maja tendencje do sadzenia, ze jak cos jest tanie (w tym przypadku reklama), to jest kiepskie. Rosnie wiec postrzegana wartosc reklamy, chociaz cena nie zmienia sie.
    4. Dostaja szum netowy, w tym linka od Ciebie :)

    Generalnie nienajgorszy interes :)

    Autor komentarza, czwartek, 2 lut 2012 #

Robisz zakupy w internecie?
Pomagaj ZA DARMO przy okazji
4000 organizacji społecznych i ponad 1000 sklepów