Odpaliłem Chrome OS…
Wirtualizacja systemów na netbooku opartym o procesorek Atom może nie jest najgenialniejszym pomysłem, ale jest możliwa :) Jak już wspomniałem w ostatnim wpisie, ściągnąłem obraz z skompilowanym Chrome OS (a raczej Chromium OS?) i odpaliłem na wirtualnej maszynie (VMWare Player). W dalszej części wpisu zbiór screenów z testów.
System wymaga podłączenia do internetu, co potwierdza 100% „webowy” charakter systemu. Logujemy się tak samo jak do naszego Google Account. Chociaż ten obraz systemu polecał np. Techcrunch czy Engadget, to jednak założyłem osobne konto Google tylko do testów.
„Chrome OS” jest po prostu platformą umożliwiającą uruchomienie przeglądarki. Przeglądarki Chrome (a w zasadzie Chromium 4.0.253.0, bo na tej wersji przeglądarki została oparta ta kopia systemu) nie da się zamknąć, cały czas musi być otwarta przynajmniej jedna karta.
„Aplikacje” to tak naprawdę skróty linki do konkretnych stron: usług Google (Docs, Calendar, Reader…), YouTube, Twittera, Facebooka, Hulu itd.
Znalazłem „konfigurację systemu”. W tej chwili składała się z całej jednej zakładki, gdzie możemy wybrać strefę czasową i wybrać np. czułość myszki i touchpada. Cała reszta to tak naprawdę ustawienia przeglądarki.
Jedynymi elementami przypominającymi, że mamy tu uruchomiony cały system operacyjny, a nie tylko przeglądarkę, są chyba tylko ikonki pod którymi mamy „ustawienia” (włącz / wyłącz) kart sieciowych, wskaźnik naładowania baterii i zegar.
Oczywiście to tylko pierwsza wersja pokazana publicznie i w ciągu najbliższego roku wszystko się jeszcze może zmienić. Z resztą zapowiedziano te zmiany na oficjalnej prezentacji.
I ciekawostka na koniec: pierwsza próba uruchomienia wirtualnej maszyny skończyła tym, co widać poniższym screenie :). Nie wiem co było przyczyną, wszystkie kolejne próby poszły już elegancko.
» Zobacz dodatkowe ilustracje do wpisu «
Wpis opublikowany 21 listopada 2009
Tagi: chrome, chrome os, google, test, vmware, wirtualizacja
Kategorie: chrome, google, internet, it, software, wszystkie
Ja się przymierzam od rana właśnie do przetestowania Chrome’a – również zainspirowany postem na TechCrunchu, pech to pech, że z kompletnie niezależnych przyczyn komp mi padł i zdążyłem tylko obejrzeć ekran logowania. Niemniej jednak muszę przyznać, ze choć trwało to dłużej niż wyliczone podczas prezentacji 7 sekund, to i tak – biorąc pod uwagę odpalenie na słabiutkim sprzęcie i w charakterze wirtualnej maszyny – tempo startu jak dla mnie oszłamiające.
Wracając do prezentacji – jak dla mnie na oko system wydaje się idealny do wszelkiego rodzaju netbook’ów czy tabletów (planuję tableta niebawem i założenia Chroma po prostu idealnie wpisują się w moje potrzeby).
Jutro planuję drugie podejście do testów… zobaczymy, generalnie jestem pełen dobrej myśłi.
Pozdrawiam
Autor komentarza, sobota, 21 lis 2009 #
Jeśli dobrze pamiętam, TechCrunchowy tablet (CrunchPad) miał działać na takiej samej zasadzie – tylko i wyłącznie przeglądarka.
I w takich urządzeniach, wyposażonych w modemy 3G i WiFi, faktycznie będzie się to dobrze sprawdzało.
Autor komentarza, sobota, 21 lis 2009 #
Netbooki też często są wyposażone w 3G i WiFi… ;)
Autor komentarza, niedziela, 8 sie 2010 #
Przyznam, że miałem już pobierać i uruchomić na notebooku. Ale jak widać – ChromeOS nie bardzo wydaje się być interesujące.
Autor komentarza, sobota, 21 lis 2009 #
Ja coś nie wróżę świetlanej przyszłości ChromeOS. Ale z kolei Androida w wersji na PC już się doczekać nie mogę ;)
Autor komentarza, sobota, 21 lis 2009 #
Dzisiaj pobrałem, odpaliłem pod VMWare Playerem, pobawiłem się z 10 minut i stwierdziłem, że nie widzę sensu i zastosowania dla takiego czegoś (ciężko mi w ogóle nazwać to systemem).
Co do tego, że jest to w pełni „webowy” system – imo lekki niewypał, wciąż ciężko znaleźć miejsce, gdzie dostępna będzie wifka, a jeśli jest to dedykowane specjalnie pod laptopy/netbooki, które z założenia mają być przenośne i działać i być obsługiwalne w każdej sytuacji – no zdecydowanie jest tu coś nie halo ;)
Autor komentarza, sobota, 21 lis 2009 #
Oprócz WiFi mamy jeszcze sieci komórkowe ;) No ale nie jest to najtańszy biznes.
Tak czy siak zgadzam się z Tobą – jakoś nie widzę praktycznego zastosowania dla czegoś takiego.
Autor komentarza, sobota, 21 lis 2009 #
Sieci komórkowe owszem są i załóżmy, że w ciągu kilku lat staną się ciekawą alternatywą (cenową też) dla innych providerów.
Nie zmienia to faktu, że nawet jeżeli za X lat będziemy mieli na świecie 100% pokrycia naziemną „siecią” ogólnodostępną WiFi, LTE itp. to będąc np. w piwnicy, magazynie pełnym metalowych regałów, samolocie, na statku z korzystaniem z wyłącznie łebowego systemu jest „ciężkie” do osiągnięcia. A wersja offline, która będzie okrojona w funkcje może być średnio przyjęta, zwłaszcza, że ludzie bardzo się przyzwyczajają do dobrego i niechętnie z tego rezygnują (swego rodzaju analogia do ostatnio głośnych przypadków użytkowników sieci P2P – TPB).
Autor komentarza, sobota, 21 lis 2009 #
Mobilny internet poprzez sieci komórkowe 3G jest coraz tańszy w użytkowaniu, limity transferów pozwalają na więcej, zasięg coraz większy. Za rok-dwa takie usługi powinny być już spokojnie dostępne (choćby cenowo) dla „zwykłych śmiertelników”.
Zacytuję też zdanie z poprzedniego wpisu ( http://tomasz.topa.pl/google-chrome-os-dla-ludzi-z-glowa-w-chmurach.html ): „Chrome OS nie będzie systemem dla wszystkich.” Ale jest coraz więcej osób, które komputera (a coraz częściej i telefonów) używają głównie do dostępu do internetu. Takie osoby żyją w / z sieci i dla nich urządzenia takie jak CrunchPad i systemy typu Chrome OS będą wystarczające.
Autor komentarza, niedziela, 22 lis 2009 #
Niewątpliwie tak będzie, wszakże definicja netbooka, który jest głównym „adresatem” Chrome OS, mówi „mały, przenośny komputer (…) przeznaczony do przeglądania Internetu, wideorozmów, aplikacji online oraz prac biurowych w podróży” (wg Wikipedii). Kolejność wymienionych funkcji też podejrzewam nie jest przypadkowa.
Pożyjemy, zobaczymy.
Autor komentarza, niedziela, 22 lis 2009 #
Czyli w przypadku offline nie ma szans zalogować się do OS?
Przecież nawet sam G wydał dla swojego gmaila, wersję offline przy pomocy Gears’a.
Autor komentarza, poniedziałek, 23 lis 2009 #
Gears się z pewnością pojawi w późniejszych wersjach, jakaś forma logowania się do systemu w trybie offline pewnie też zostanie zaimplementowana. To dopiero pierwsza kopia tego ustrojstwa, do premiery finalnej wersji jeszcze przynajmniej z 9 miesięcy :)
Autor komentarza, poniedziałek, 23 lis 2009 #
A ja zdecydowanie widzę – co więcej, według mnie jest to wprost genialny pomysł. Ale pod jednym warunkiem – musi to być instalowane na takie samej zasadzie, na jakiej zrozumiałem że ma być instalowane. To znaczy obok normalnego systemu. Bo Chrome OS nie można nazywać systemem – to jest raczej przeglądarka internetowa działająca bez konieczności uruchamiania systemu. I jako taka się sprawdza świetnie – zamiast ładować wolne i zasobożerne (jak na netbooki) seven czy xp, wybierasz „system” od Google, który ładuje Ci się w okamgnieniu i już możesz sprawdzić maile. Do czegoś poważniejszego – zaznaczasz drugą pozycję bootloadera i już możesz korzystać z normalnych, natywnych aplikacji jak photoshop czy dreamwer.
I jeśli to nie Wy wszyscy, ale ja się mylę co do sposobu dystrybucji tego cacuszka na nowych komputerach, to to rzeczywiście będzie jedna wielka marketingowa klapa. Obym się nie mylił. ;)
Autor komentarza, czwartek, 31 gru 2009 #
Ale jaja. Przeglądarka w przeglądarce.
Autor komentarza, poniedziałek, 23 lis 2009 #
Tak ogólnie to jedynym zastosowaniem jakie widzę dla COS będzie rola alternatywnego systemu, gdy trzeba na chwilę wejść i sprawdzić np. pocztę. W innych przypadkach COS będzie przegrywał z windowsem/linuxem nawet na netbookach itp maszynach.
Autor komentarza, poniedziałek, 23 lis 2009 #
Coś jak te minidystrybucje Linuksa instalowane na niektórych laptopach? Możliwe.
Trzeba pamiętać, że Google zamierza wprowadzić Chrome OS na specjalnie przeznaczonych do tego netbookach, umowy z producentami, certyfikowanie sprzętu itp. Komputerki służące tylko do przeglądania netu nie będą musiały posiadać specjalnie wydajnych procesorów, trzymane w chmurkach pliki ograniczają zapotrzebowanie na pojemne dyski twarde itd. Jeśli na rynku pojawią się wyjątkowo tanie urządzenia służące tylko do przeglądania sieci, to mogą się znaleźć nabywcy. Ciągle mi chodzi po głowie wspominany już kilka razy CrunchPad, który generalnie celuje w te same grupy odbiorców.
Autor komentarza, poniedziałek, 23 lis 2009 #
@Bobiko: raczej przeglądarka kontrolująca cały komputer. I w przeciwieństwie do wcześnIEjszych przeglądarek, to zamierzone :)
Autor komentarza, poniedziałek, 23 lis 2009 #
Ściągnąłem, obejrzałem, nawet zrobiłem test i opis na bloga, ale tak jak piszesz -nic ciekawego. Myślę, że telefon z symbianem ma 10x więcej możliwości.
Autor komentarza, wtorek, 24 lis 2009 #
Nie jestem pewien czy tak silne związane Chrome z internetem to dobry pomysł. Jak najbardziej rozumiem, że może on posiadać całą masę ułatwień i pomocy w surfowaniu, wyszukiwaniu itd, jednak wiązanie podstawowych narzędzi z siecią to błąd. Wystarczy, że sieć padnie i nie mamy nic. A pada. Jakość połączeń w Polsce wciąż pozostawia niekiedy sporo do życzenia więc jak dla mnie Chrome to tylko niepotrzebne ryzyko. System zbyt związany z siecią żeby być skutecznym SO. Bardziej jako nakładka na windowsa czy linuxa. Tak bym to widział.
Autor komentarza, wtorek, 24 lis 2009 #
Właśnie tu kłaniają się technologie Google Gears i dane offline w HTML5 – obie umożliwiają zapisanie całego silnika strony napisanego w JS i jej danych w pamięci lokalnej, oraz dostępu do niej nawet w trybie offline – i to nie tylko przeglądania, ale i edycji. Po połączeniu wszystko zostaje automagicznie zsynchronizowane. :)
Autor komentarza, czwartek, 31 gru 2009 #
Powinien wejść login chronos bez hasła. Zarówno dla wersji z p2p jak i gdgt.
Autor komentarza, wtorek, 24 lis 2009 #
Przetestowane, nic ciekawego tym razem od Pana google.
poprostu chrome standalone ;-) Jeżeli taki system wydłuży działanie baterii na laptopie o 50% to ok, w przeciwnym wypadku – bez sens.
Autor komentarza, niedziela, 29 lis 2009 #
Nie zapominaj jeszcze o czasie ładowania. Masz dostęp do maila czy naszej-klasy na kilkanaście sekund po naciśnięciu włącznika. ;)
Autor komentarza, czwartek, 31 gru 2009 #
Nie wiem co robię źle ale jak podaje swoje dane do zalogowania, pisze że niema połączenia z internetem .
Testowałem na Virtual Box i VM i nic
Autor komentarza, sobota, 12 gru 2009 #
Udostępniłeś tej wirtualnej maszynie połączenie sieciowe? Powinno to być gdzieś w ustawieniach…
Autor komentarza, czwartek, 31 gru 2009 #
Sprawdzałem każdą opcje z możliwych nieodpali i już,
żadna zmiana ustawień programów do wirtualizacji nie pomaga , a chciałem go sobie zainstalować obok 7 jako system z szybkim dostępem do neta , a 7 do normalnej pracy
Autor komentarza, niedziela, 3 sty 2010 #