Nie bądź mądrzejszy od nauczyciela

 

Coś lżejszego na początek tygodnia. Przeglądając przy porannej kawie digga wpadł mi pod kursor link pt. „Why I got Detention…”. Jest to skan notki do rodziców pewnego dzieciaka, który musiał zostać po lekcjach. Za co? Mały Alex nie zgadzał się z nauczycielką, że kilometr jest dłuższy od mili! Cała reszta klasy nie zgłaszała zastrzeżeń do tej teorii, a tu jeden śmiał podważyć autorytet nauczyciela i posądzić ją o kłamstwo…

Pomimo tego, że miał rację, krzykliwa reakcja Alex-a była zlekceważeniem autorytetu i kompletnym brakiem szacunku dla swojej szkoły. W przyszłości Alex powinien po prostu zaakceptować moją naukę bez oporów.

Uwaga od nauczyciela

How typical można by powiedzieć :) Sam pamiętam, że w gimnazjum miałem sprzeczki z kobietą od języka angielskiego. Twierdziła, że oyster to struś, natomiast samą ostrygę nazywała ostrich. Nic, takie słówka zdarza się pomylić. Jakiś czas później z kolei na pytanie jednej z uczennic o angielskie słowo oznaczające kaloryfer odpowiedziała bez wachania: fridge. Z lekka zdębiałem, bo mnie od małego uczono, że fridge to jednak urządzenie działające wręcz odwrotnie do kaloryfera, ten zaś to radiator tudzież heater. Nie omieszkałem podzielić się tą uwagą z nauczycielką, na co otrzymałem odpowiedź: „No co Ty?! Fridge to kaloryfer, lodówka to przecież refrigerator!”

W obu przypadkach posłużyłem się Vademecum Prawdy Przeokrutnej, czyli pierwszym z brzegu słownikiem pol-ang/ang-pol… Do końca roku miałem się tylko pojawiać na zajęciach, nawet gdybym miał siedzieć cicho i nic nie robić, bo ocenę miałem już wystawioną… :)

Wpis opublikowany 27 listopada 2006
Tagi: , , , ,
Kategorie: Bez kategorii

Zobacz również:

Komentarze do wpisu "Nie bądź mądrzejszy od nauczyciela"

  1. Ale w sumie refrigerator też można tłumaczyć na lodówkę :)

    Autor komentarza, poniedziałek, 27 lis 2006 #

  2. Zdarza sie najlepszym ;)

    Autor komentarza, poniedziałek, 27 lis 2006 #

  3. Ależ oczywiście, że „refrigerator” to lodówka! Ba, „fridge” to tylko „zdrobnienie” tego słowa. Pikuś w tym, że tej kobiecie ktoś chyba źle to wytłumaczył i była święcie przekonana, że te dwa słowa służą do opisu dwóch zupełnie odmiennych urządzeń :)

    Autor komentarza, poniedziałek, 27 lis 2006 #

Robisz zakupy w internecie?
Pomagaj ZA DARMO przy okazji
4000 organizacji społecznych i ponad 1000 sklepów