IE7 beta1 – z czym do ludzi?

 

Właśnie przeczytałem recenzję IE7 beta 1 for XP w serwisie ZDNet UK i stwierdziłem, że po prostu muszę sam na własne oczka zobaczyć, jak to nowe cudeńko działa… Pogooglowałem więc chwilę, ściągnąłem 10mb paczkę z wersją, którą da się odpalić bez instalowania tego na trwałe (w końcu nie wiadomo, jak wielki syf to będzie ;)) – link do paczki i stosowne info na Forum MsBetas.org. Odpaliłem…

Co nowego?

Spece od IE zachwalali sobie, że nowy program będzie wzbogacony o masę nowych „fjuczerów” – wszakże jest to pierwsza poważna aktualizacje Internet Explorera od bodaj 4 lat, czyli premiery naszego ukochanego IE6. Głównymi zmianami, których domagały się rzesze użytkowników, miały być: przeglądanie w zakładkach i obsługa kanałów RSS. Webmasterzy natomiast domagali się obsługi kanałów alpha w grafikach PNG oraz zaimplementowania w końcu (bo CSS2 wprowadzono raptem w 1998r.) poprawnej obsługi tzn. „Box model”. I co z tego wyszło? Zacznijmy od samych zmian, później napiszę co z nich wynikło.

Dla webmasterów – coś się poprawiło…

Standard 32bitowego PNG z przezroczystą warstwą opracowano bodaj w 1996r. Microsoft ponoć obiecywał wsparcie tego standardu już dla IE4 (pamiętacie tę wielką aktualizację IE z okazji przechodzenia na Win98/Win98SE? To były czasy…), ale wciąż coś średnio pingowało. Po 9 latach sobie przypomnieli…

Jeśli zaś chodzi o CSS – naprawili tylko dwa błędy, na które najbardziej skarżyli się webmasterzy, tzw. „guillotine” i „peekaboo”. A reszta? Po co reszta? Cieszcie się, że cokolwiek ruszyliśmy… Czyli wciąż mamy olewany od 1998r. CSS2… Co to oznacza w praktyce? Że uprzedzam szanownych klientów, że ceny stron WWW będą wyższe, bo zaczynam oficjalnie ściągać kasę, za dostosowywanie stron do „widzi-mi-się” kIEpskich (żeby nie powiedzieć: badzIEwnych) „przeglądarek”.

Panele, niekoniecznie podłogowe

W XXIw. coraz popularniejsze stało się przeglądanie w zakładkach. Na czym to polega? Ano na tym, że masz otwarte jedno okno przeglądarki, natomiast wszystkie otwarte strony są dostępne w opisanych zakładkach. Niewatpliwą zaletą tego rozwiązania jest to, że na pasku zadań (to coś na dole, ciągnące się od przycisku „Start” to zegar) mamy tylko jedną ikonkę przeglądarki, czyli więcej miejsca na inne ikony, czyli większy porządek. IE w końcu też się tego dorobiło, chociaż uważanie tego za rewolucyjne rozwiązanie, w momencie gdy zarówno Firefox jak i Opera obsługują to od lat, może conajmniej spowodować pojawienie się zgryźliwego uśmiechu na twarzy… ;)

Obsługa RSS

RSS to świetna sprawa – pozwala na łatwe śledzenie nowości na Twoim ulubionym forum, w dzienniku internetowym czy choćby na blogach. Sam tego używam bardzo namiętnie, chociaż bardziej w Thunderbirdzie – mam go stale uruchomionego, więc nie muszę trzymać zakładek RSS w Firefoksie. Ale niektórzy lubią mieć swoje newsy pod ręką i przeglądarka jest dla nich całym światem. Ponadto, Firefox wprowadził specjalną ikonkę, która uaktywniała się w momencie, gdy przeglądarka wykrywała w kodzie link do kanału RSS. Super rzecz – od razu wiesz, że strona ma taką usługę, bardzo łatwo dodawało się do zakładek itp.

Po odpaleniu IE7 beta1 okazało się, że faktycznie ma on podobną ikonkę. Wchodzę więc tu, na weblog i ze zdziwieniem patrze, że ikonka wciąż szara… No co jest? Przecież FF spokojnie wykrywa typy RSS2, RSS0.92 i Atom… Po wczytaniu się w news na ZDNet UK okazało się, że ta funkcja będzie dostępna najwcześniej w IE7beta2. Fajnie. Pewnie kombinują, jakby to od razu połączyć ze swoimi pomysłami na Ms-RSS, a tutaj to tylko taka zapychajka miejsca w menu. Właśnie – menu… dochodzimy do sedna.

Menu wywrócone do góry nogami

Microsoft od kiedy tylko wykradł pomysł graficznego (okienkowego) interface’u, przyzwyczajał nas do pewnego standardowego układu. I tak od góry mieliśmy pasek tytułowy, później menu (Plik, Edycja, Widok…. aż do Pomocy na końcu). Tak ma zbudowany interface chyba z 99% aplikacji na świecie. Następnie w przeglądarkach mamy pasek z ikonkami – domyślnie: wstecz / dalej, refresh, strona startowa, ulubione/zakładki. Piętro niżej: pasek adresu + przycisk „idź”. Pod tym odpowiednie panele. Po tygodniu obcowania z Windows, typow y użytkownik mógł już mniej więcej z pamięci podawać położenie tych ikonek.

Jak widać na załączonym obrazku (98kb), ekipa IE postanowiła zerwać z wytyczonym przez firmę standardem.

Menu zjechało na sam dół, pod ikonki i pasek adresu. Jak dla mnie, jest to nijak sensowne rozwiązanie i burzy naturalny porządek świata… Coś, do czego przyzwyczajano mnie od ładnych 13lat (pamiętam, że na moim pierwszym Win3.11 już tak wyglądały okienka) teraz nagle jest zmieniane, bo tak się komuś chciało… I za nic w świecie nie da się tego przenieść na stare miejsce!

Panele (albo „zakładki” – też mi ta nazwa pasuje, chociaż może mylić z „bookmarkami”) – w Firefoksie obszar zakładki leży bezpośrednio nad właściwym obszarem strony. Logiczne – gdy patrzymy np. na szafę z dokumentami, to też widzimy tylko zakładki, a po wybraniu jednej z nich, od razu dostajemy treść dokumentu. Można też zrozumieć filozofię w Operze – Mamy zakładki, a pod nimi pasek z ikonkami, pole adresu, powiększenia itp. Jakby nie patrzeć, każdy panel jest tam traktowany jako oddzielna całość, każdy możemy osobno konfigurować itp.

A w IE7 znowu chyba zadziałało jakieś prawo chaosu… Każdy panel możemy sobie ręcznie ułożyć. Fajnie, tylko co mi z tego, że mogę sobie np. zamienić miejscami menu programu z menu ikonek, skoro przy otwarciu nowego panelu znowu wyskoczy mi domyślny układ? Same ikonki – ze znanych nam został domek (otwórz stronę startową), gwiazdeczka (ulubione, bookmarki), historia i wsponiane wcześniej wykrywanie RSSów. A gdzie „Zatrzymaj ładowanie”/”Odśwież”? Wcięło zupełnie?

Nie, nie wcięło. Po prostu pięknie się ukryło. Na samej górze, zaraz pod naszą belką z nazwą programu, mamy dwa przyciski: Wstecz i Dalej. Zaraz obok – dłuuuugi pasek adresu. I obok, pomiędzy paskiem adresu a wyszukiwarką, jest malusieńka ikoneczka odpowiedzialna za funkcję „odśwież”.

Właśnie – wyszukiwarka. Firefox i Opera przyzwyczaiły mnie do malutkiego pola tekstowego, gdzie mogę sobie coś wpisać, pacnąć [Enter] i włączy mi się wtedy moja ukochana wyszukiwarka. Tu chyba ma być podobnie, nie dane mi tego jednak było sprawdzić, bo za nic nie mogłem uruchomić „Ustawień wyszukiwania”. Niemal pewnym jednak będzie, że domyślnym (jeśli nie jedynym) dostępnym silnikiem będzie wyszukiwarka msn – bo ikonki ich największej konkurencji, Google, to sobie tam niestety nie wyobrażam. Szkoda.

Podsumowanie

Aż ciśnie się na usta (klawiaturę?) stwierdzenie: miało być wpaniale, a wyszło jak zwykle. Znając Microsoft, oficjalna wersja IE7 niewiele będzie się różnić od tej bety. Poprawią najpoważniejsze wytknięte błędy, uruchomią np. obsługę RSSów, a pozostałe niedociągnięcia opiszą jako nowe rozwiązania („It’s not a bug. It’s a feature”). Jest to po prostu poprawianie produktu na „odczep się”, a dla zakochanych w produktach firmy z Redmond zarazem kolejny powód, dla którego warto zakupić nowy system operacyjny – IE7 wymagać będzie Windows XP z dodatiem Service Pack 2. Użytkownicy Win98/Me/2000 więc będą musieli wciąż będą mieli tylko IE6.

Pierwszą betę IE7 idealnie podsumowuje ZDNet UK (przetłumaczone na nasze): „IE7 Beta dla WinXP nie jest zabójcą Firefoksa – daleko mu do tego. Ograniczona dostępność IE7 tylko otworzy szerzej drzwi konkurencyjnym przeglądarkom do przejęcia jeszcze większej części rynku w najbliższych miesiącach.” Czego sobie i Wam życzę :)

Browse happy! – zmień swoją kIEpską przeglądarkę na lepszą!

Wpis opublikowany 16 września 2005
Tagi: , , , , ,
Kategorie: Bez kategorii

Zobacz również:

Komentarze do wpisu "IE7 beta1 – z czym do ludzi?"

Robisz zakupy w internecie?
Pomagaj ZA DARMO przy okazji
4000 organizacji społecznych i ponad 1000 sklepów