Czasozapychacze, zapchajdziury

Mozolne przepisywanie z wy?wietlanej folii wielgachnego zadania z tre?ci? („radz? przepisa? ca?o?? ?eby pami?ta? pó?niej o co chodzi?o”) tylko po to, ?eby rozwi?zanie poda? w minut?. A mo?na by?o wrzuci? tre?? tych zada? do sieci na dzie? przed ?wiczeniami i na zaj?ciach skupi? si? na samej esencji. Ale wtedy trzeba by przygotowa? co? wi?cej ni? trzy zadania.
„To co by Pa?stwo chcieli robi?? Bo ja si? na tym biznesie ma?o znam i nie mam za bardzo pomys?ów, co mogliby?my robi? w tym semestrze…” Angielski. Jak ju? si? pofatygowa?em 16km na uczelni?, to chc? to jako? po?ytecznie sp?dzi?. Papierowe gry, „humor”, jakie? filmy… Nie, tak to ja si? mog? pobawi? w domu. W programie mam „Business English” i si? tego trzymam. Pozdrawiam.
W skrócie: ZB?DNYM CZASOZAPYCHACZOM STOP!
Wpis opublikowany 28 lutego 2008
Tagi: marudzenie, nauka, nudy, program, uczelnia
Kategorie: Bez kategorii
Mam wra?enie, jakby? mówi? o lektoratach z angielskiego u mnie na PW :) By?y prowadzone tak samo beznadziejnie, cho? wsz?dzie by?o du?ymi literami napisane, ?e w tym semestrze si? zajmiemy „Business English”…
Autor komentarza, czwartek, 28 lut 2008 #
Przy dobrze prowadzonych zaj?ciach zarówno z gier jak i filmów mo?na si? sporo nauczy? :). Widz? to po sobie.
Autor komentarza, piÄ…tek, 29 lut 2008 #
Mam dok?adnie to samo wra?enie u mnie w Poznaniu. A ja ju? stary jestem, postudiowa?em ju? w ?yciu, teraz czas si? czego? nauczy?.
Pozdrawiam,
Mikowhy
http://www.mikowhy.pl
Autor komentarza, piÄ…tek, 29 lut 2008 #